Sylveco krem brzozowy z betuliną

Witajcie :) 

o kremie brzozowym z betuliną pisałam w moich ulubieńcach. Postanowiłam rozwinąć myśl oraz napisać więcej o tym kremie. Krem spodobał się także mojemu lubemu i podkradał mi go systematycznie, a przez to krem szybko się skończył.



źródło: sylveco.pl
Krem jest w małym, plastykowym opakowaniu, które jest dość przyjemne dla oka oraz nie połamie się zbyt szybko. Jest on przeznaczony głównie dla skóry wrażliwej, atopowej i przesuszonej. Krem jest hipoalergiczny czyli może być stosowany przez alergików. Chyba, że jest ktoś uczulony na któryś składnik. 






Skład: Woda, Olej sojowy, Olej jojoba, Olej z pestek winogron, Wosk pszczeli, Betulina, Stearynian sodu, Kwas cytrynowy. 

Konsystencja kremu jest zbita, gęsta. Jednak przy kontakcie ze skórą staje się miękki i rozprowadza się jak masełko po twarzy. Moja skóra była zadowolona z tego jaki stopień nawilżenia otrzymała dzięki temu kremowi. Stosowałam go na noc, ok godzinę przed snem, aby mógł dobrze wchłonąć a nie odbić się i zostać na poduszce. Mój luby także stosował ten krem, ma on skórę atopową i bardzo jest z niego zadowolony. Obecnie stosujemy innym krem z Sylveco, jednak wiem na pewno, że muszę go kupić ponownie. Nie uczulił mnie ani nie zapchał. Zauważyłam same pozytywy (oraz mój luby także). 

Zaczęłam stosować go w październiku, na początku stycznia był już jego kres. Czyli tyle ile powinien być stosowany - po 3 miesiącach mija jego data ważności. Przez to, że jest on na bazie składników naturalnych szybciej mija jego ważność. Bez konserwantów, bez barwników. 

Miałyście ten krem? Jak Wasze doświadczenie z nim? 

Pozdrawiam
Lena
           

7 komentarzy:

  1. Sylveco to naprawdę dobra firma :) Kupiłam kilka rzeczy od nich i muszę przyznać, że do tej pory nic mnie nie zawiodło

    OdpowiedzUsuń
  2. Też chcę :D Będę musiała zainwestować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. na mnie nie działał niestety, wręcz zrobił mi na twarzy masakrę, gdzie normalnie nie mam wyprysków, tak po jego stosowaniu policzki miałam w stanie potwornym :( odstawiłam - wszystko wróciło do normy :D ech, kosmetyki eco mnie nie lubią :(

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam tylko próbki, był ok, ale nie zdecyduję się na pełnowymiarowy produkt.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie znam, chętnie przyjrze się bliżej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. zmienionyrytm2.blogspot.com14 lutego 2015 12:32

    Mam go na oku. Moja skóra twarzy teraz zwariowała i dawka nawilżenia jest jej bardzo potrzebna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam o nim, ale nie wiedziałam, że ma w składzie mój ulubiony olejek jojoba ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Wasze słowa są dla mnie ważne.
Jeśli macie jakieś pytania - piszcie pod postem, a odpowiem na każde.

Copyright © 2014 Świat Leny , Blogger