Kosmetyczni ulubieńcy 2014 roku

Kosmetyczni ulubieńcy 2014 roku

Witajcie :) 

ostatni dzień 2014 roku mija pod znakiem podsumowań oraz refleksji. Postanowiłam podzielić się z Wami moimi ulubionymi w roku 2014 produktami kosmetycznymi. 
Są to kosmetyki, po które najczęściej sięgałam.



Puder z Catrice Prime and Fine całkiem fajny, nie wiem czy wodoodporny, ale przyzwoity puder. 
Cień Maybelline Color Tattoo często służy mi jako baza pod cienie. Cienie dłużej wytrzymują. 
Pomadka matowa z Essence nr 14 to czerwień, która mi pasuje. I do tego długo wytrzymuje. Całkiem przyjemna szminka za niewielkie pieniądze. 
Tusz do rzęs Lashmania z Essence. na co dzień bardzo fajny tusz. 



Eyebrow stylist z Wibo, produkt, którego używam praktycznie non stop do podkreślania brwi. Leniwiec ze mnie i tyle ;)
Paletka I heart chocolate od Makeup Revolution skradła moje serce, a prędzej oczy. Czy to wieczorowy czy dzienny makijaż używałam jej zamiennie z Iconic 1. Baza z KOBO często ratowała moje pory. Dosłownie.



Krem z Sylveco brzozowy z betuliną, dla mnie hit tego roku jeśli chodzi o pielęgnację twarzy. Idealny na noc. Bardzo treściwy, nawilża i odżywia. Do pary jest lekki krem z tej serii, idealny na cieplejsze miesiące. A pod to serum z Bioliq rewitalizujące, które naprawdę za niewielkie pieniądze jest mega wydajnym serum. Mam je już baardzo długo. Rok a może więcej.
Serum do włosów tym razem, z Biovax z wit A+E na końcówki jest dla moich włosów idealne. To już drugie moje opakowanie. 



Na przemian z serum z Biovaxa używam tego olejku z Balei Oil Repair. Bardzo przyjemne, niewielka ilość wystarczy na połowę włosów. Moje ulubione perfumy, nie wiem, które to już opakowanie. Ale kocham malinowe Bruno Banani. Podkład z Pierre Rene Skin Balance znam już od dawna. Jednak dopiero niedawno skusiłam się na jaśniejszą wersję. I jest ona dla mnie ciut za jasna, dosłownie minimalnie, ale na zimę jest jak znalazł! Do tego aby się pozbyć makijażu płyn micelarny z Garniera, który uważam za hit tego roku!  



Ten balsam z olejkiem z Balei ratował moją przesuszoną skórę czy to latem czy zimą. Jedna rzecz mi w nim tylko nie do końca odpowiada, a mianowicie zapach. Niektórych może drażnić i kojarzyć się z perfumami dla staruszek... Korektor Anti Age z Mybelline, którego szukałam baardzo długo. W końcu znalazłam naprawdę dobry korektor, który powiedzmy w miarę nie wchodzi w zmarszczki bo u mnie tylko na bazie wszystko wygląda dobrze. Bez jakiejkolwiek bazy jest po kilku godzinach tragedia. 


Oczywiście to są takie moje perełki, ale zapomniałam o tuszu z Lovely Pump Up, kórego nie ma na zdjęciach! Też hit za grosze. Polecam każdemu chociaż przetestować. 


Kochani czytelnicy, życzę Wam aby Nowy 2015 Rok nie był gorszy od tego. Aby spełniły się Wasze cele, marzenia. Życzę Wam sukcesów i spokoju. Wszelakiej pomyślności! 



Christmas Cookie Yankee Candle

Christmas Cookie Yankee Candle

Witajcie :)


Święta, święta i po nich. Jak zwykle ten czas spędziłam z rodziną, najbliższymi i praktycznie w ogóle nie zaglądałam na blogi. Powracam po świątecznym zawirowaniu z moją opinią na temat wosku Yankee Candle Christmas Cookie.





Ciastko, słodkie, świąteczne. Jest to zapach bardzo przyjemny. Bardzo domowy. Kojarzy mi się z moim domem,jak byłam mała, kiedy mama piekła ciasta i potem ten zapach unosił się w powietrzu. Jest to słodki zapach aczkolwiek nie jest on duszący. Rozchodzi się po całym domu i każdy z gości mówił od razu na wejściu, że pięknie pachnie w tym domu. 
Takie pierniczki polane lukrem, ale nie jest to zapach korzenny ani trochę. Ot ciastka lukrowane :) I takie lizaki laski jak na obrazku na wosku. Pycha! No tak, chciałoby się zjeść. Długo utrzymuje się w powietrzu.
Polecam!

Pozdrawiam
Lena
Makijaż świąteczno-sylwestrowy

Makijaż świąteczno-sylwestrowy

Witajcie :)

tak się starałam, ustawiałam na różne sposoby no i narobiłam setkę zdjęć a i tak nie udało mi się do końca wyłapać tego migotania pięknego cienia z paletki Sleek Arabian Nights. Mam jednak nadzieję, że moje wypociny Wam się chociaż w najmniejszym stopniu spodobają. 







Tutaj na zdjęciu powyżej widać jak one się mienią, to jest piękne jak pod załamaniem światła migoczą. 




Jest to moja propozycja na Święta lub na Sylwestra ;) 

Edit: Lista kosmetyków:
Twarz: podkład Pierre Rene Skin Balance odcień champagne; puder Catrice; róż Sleek Antique. 
Oczy: cienie z paletki Arabian Nights: hocus pocus, sultan's garden. Do rozcierania cienie: Kobo mono 117, my secret matt 505. Tusz Essence Lashmania, rzęsy Ardell Black 110. 
Usta: essence natural beauty+błyszczyk Virtual Splash 19.

Pozdrawiam
Lena

Sleek Arabian Nights (swatche)

Sleek Arabian Nights (swatche)

Witajcie :)

ta paletka chodziła za mną od samego początku jak tylko ją zobaczyłam. Ale wiedziałam, że musi być kiedyś promocja na nią. I w końcu udało mi się zamiast 10 euro zapłaciłam 7 euro. A co! Jako mały prezent dla samej siebie :D


Arabian Nights to edycja limitowana z firmy Sleek MakeUP. Opakowanie zewnętrzne jest bardzo kolorowe, przykuwające oko i lekko tajemnicze. 


Opakowanie paletki jest matowe i niestety podatne na odciski palców czy kurz. Tak jak to widać na zdjęciu powyżej został ślad od pudełeczka. Na paletce jest napis z jakiej serii jest to paletka oraz informacja o limitowanej edycji.


Cienie są przepiękne, mocno napigmentowane ale nie wszystkie. I nie wiem po co kolejny raz mamy w palecie czarny cień, tym razem nie matowy ale lekko perłowy. 


Ten piękny złoty odcień nie jest taki kremowy jak inne cienie Sleek'a. Konsystencję ma podobną do cieni KOBO z serii Fashion. Trzeba go wklepywać w powiekę. I może się osypywać.  


Ta paleta to feria barw do makijażu wieczorowego, okazjonalnego, romantycznego, uwodzicielskiego... Na wiele okazji! Na pewno warto ją mieć, o ile nie posiadamy w swojej kolekcji podobnych cieni. 


Są jednak dość trudne do fotografowania, ponieważ mienią się przy świetle na inne kolory. Mam jednak nadzieję, że widać to chociaż trochę. 


Piękna zieleń butelkowa, która w świetle mieni się na jaśniejszą. No cudne są te kolory...

Jest to moja kolejna paletka Sleek. Jednak obecnie używam paletek z Makeup Revolution i to na ich temat szykuję recenzje. Oraz makijaże. 

Macie tę paletę? A może uważacie, że nie jest ona niczym niezwykłym i nie ma sensu jej kupować? Dajcie znać :)

Pozdrawiam
Lena 
InstaMix

InstaMix

Witajcie :)

dawno nie było na moim blogu mixu zdjęć z Instagramu więc zapraszam do oglądania podsumowania kilku ostatnich tygodni.



Był czas TAGu "Co robisz teraz" i ja oglądałam Agnieszkę Grzelak na yt, film z serii Japana zjadam. Jeśli jeszcze jej nie znacie - polecam! 


Jeden z bardzo intrygujących, kobiecych i ciężkich dla niektórych zapachów - Mirra. 


Kolejny raz TAG :D tym razem czekanie na tramwaj..Oj była mega mgła wtedy...

Kolejny raz ten sam TAG :D A choinka taka piękna. Taka jakby trochę samotna.


Kudam wieczorem.. Ogólnie bardzo lubię ten czas świąteczny, zimowy, kiedy te wszystkie lampki są włączone, wszystko tak ładnie się świeci i jest taki magiczny nastrój. Jeszcze jak śnieg spadnie to całkiem magicznie... 


Nabytek na promocji na Amazon, za 7,49 Euro. Kolory są przecudne!


Mój ukochany kubek. Prezent od mamy <3


A tu już prezent od Mikołajka. Wiedział co mi się marzy! Jest niesamowita, szybko się nagrzewa i dzięki niej można wyczarować piękne loki fale.


To nic, że to kolejny krem do rąk. Nie ważne, że każdy jest rozpoczęty. Ten musiał do mnie trafić, a raczej do moich rąk. Pięknie pachnie (zapach vanilla candy) i szybko się wchłania. No i to limitowanka. Eh te limitowanki.


Świeczka od znajomej, która wie, że lubię wszelakie świeczki, woski itp. To jest tak niesamowity zapach, że cały dom pachniał pierniczkami, takim świeżym ciastem, tak bardzo świątecznie i rodzinnym domem. 


Upolowane!!! Szok!! Zoeva jako dodatek do niemieckiego Cosmopolitan. Jeśli macie dostęp do niemieckiej prasy gońcie :) Tylko 3 euro. 


Mam nadzieję, że lubicie takie mixy bo ja lubię zawsze u innych :) 

Pamiętajcie, że zawsze możecie mnie śledzić na Instagramie jeśli jeszcze tego nie robicie : swiatlenyblog

Pozdrawiam
Lena

Zamówienie z Douglas: Zoeva+gratisy

Zamówienie z Douglas: Zoeva+gratisy

Witajcie :)

jakiś czas temu zrobiłam zamówienie na Douglas.de, miałam zniżkę 10%, mogłam wybrać dwa gratisy oraz przesyłkę miałam za darmo. Kto by nie skorzystał ?

Postanowiłam zamówić kilka pędzli z Zoevy i szukałam jak najbardziej optymalnej opcji. Mimo, że na Douglas są ciut droższe pędzle to i tak w ostatecznym rozrachunku wyszło niemalże 10 euro taniej. 



Od pierwszego użycia pokochałam ten pędzel! Jest on do podkładu, ale ja używam go także do różu i bronzera. 


Pędzel do nakładania cienia na całą powiekę. Jest miękki, sprężysty i naprawdę fajnie się nim nakłada cienie.


Delikatny, do miejscowego nakładania cienia. A jednocześnie precyzyjny.


I jako gratisy wybrałam próbki perfum Euphoria C.K. oraz Flower In the air Kenzo. Euphoria jeszcze mi podpasowała ale Flower to kompletnie nie moja bajka. Mocno kwiatowy zapach, takiego bukietu to dawno nie czułam. Duszący zapach...

Czas na zmalowanie czegoś :)


Udanej niedzieli!


Pozdrawiam
Lena
Powracam! Yankee Candle Black Coconut

Powracam! Yankee Candle Black Coconut

Witajcie :)

wiem, wiem należą mi się baty za nieobecność i co to w ogóle ma znaczyć. Ale dopadła mnie jakaś głębsza blogowa załamka i zamiast po prostu pisać, że zawieszam blogowanie czy coś, postanowiłam dać sobie ten czas i wrócić wtedy kiedy poczuję wenę :) 

Dzisiaj o zapachu, który towarzyszy mi od ok 2 tyg codziennie ostatnio. 


Jest to zapach słodki, delikatny, relaksujący. Nie ma w nim pudrowości czy intensywności, od której boli głowa. Nadaje się na wieczory oraz w dzień. Wiem, że ta pora roku kojarzy się głównie z zapachem jabłek z cynamonem, marcepanem i korzennymi zapachami, ale ten zapach jest tak delikatny i tak miły, że bez problemu mogłabym palić go w kominku cały rok. 


Pali się dość długo, jeden kawałek tak 1/4 wosku starczył mi na kilka dni. Nie wiem jak inni palą woski i na jak długo im starczają, ale ja przeważnie zapalam go ok 16-17. Większość dnia po prostu jestem poza domem. 

Dziękuję, że mimo mojej przerwy, nieobecności nadal ze mną jesteście! 

Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy !!! 

Pozdrawiam
Lena
Moja obecna pielęgnacja twarzy

Moja obecna pielęgnacja twarzy

Witajcie :)

dawno nie pisałam, ale większość z Was chyba wie jak to jest kiedy ma się sporo obowiązków i nawał pracy... Nie będę się tłumaczyć. Od razu zaczynam! 

Nie było chyba jeszcze takiego posta u mnie więc postanowiłam w końcu opowiedzieć Wam trochę na temat mojej pielęgnacji, trochę nowych produktów, które wprowadziłam oraz te stałe. Moja skóra jest mieszana w kierunku suchej o tej porze roku.




No to jedziemy z tematem!



Krem brzozowy z betuliną Sylveco. Tego kremu używam głównie na noc. Jest on treściwy i tłusty, dlatego na noc idealnie się nadaje. Nakładam go zawsze ok 30 min przed pójściem spać aby mógł się w miarę dobrze wchłonąć. Reszta przeważnie ściera mi się na poduszce. 

Tonik 3w1 Lirene Wybielanie. Całkiem dobrze sprawdza się kiedy mamy drobne przebarwienia, plamki spowodowane np trądzikiem i od razu zapobiegamy. W takim przypadku jest on dobry. W przypadku plamek, które mamy już jakiś czas czy od słońca to średnio sobie radzi. 

Serum rewitalizujące Bioliq. Całkiem fajne serum i mega wydajne. Mam je już bardzo długo bo jeszcze z glossybox, chyba poprzedniego roku... Ale nie używałam go od początku. Teraz wystarczą 3 kropelki i potem krem. Skóra po tym produkcie jest całkiem fajna, taka napięta, wypoczęta. Ale tylko przy regularnym stosowaniu. Przeważnie stosuję je na noc. 


Ziaja liście manuka to u mnie nowość, na razie w ruch poszła pasta oczyszczająca oraz żel peelingujący. Całkiem fajnie pachną i po paście widać efekty. Ładnie wygładza i wydaje mi się, że pory mi się zmniejszyły a to już coś. Więcej na pewno za jakiś czas.


Lirene peeling enzymatyczny to też nowość, użyłam go na razie tylko raz ale nie uczulił mnie to już jest ok. 

Bielenda Esencja Młodości 30+ na pierwsze zmarszczki, nawilżający krem z filtrem 10. Też nowość, ale widzę, że ładnie się wchłania i nadaje się pod makijaż. Płyn micelarny 

Garnier to jeden z moich ulubieńców. Druga butelka jest w zapasie. Kupiłam na promocji kiedyś w Kauflandzie za 11 zł. 


Na koniec produkty, które ratują obecnie moją skórę. Co drugą noc nakładam miejscowo Acne-Derm, tak samo co drugą noc Sudocrem+d-Panthenol. Idealny tercet. Potrzebują jednak czasu aby zacząć działać, ale potem widzę efekty. 


Tak przedstawia się moja obecna pielęgnacja twarzy. Są to produkty, których używam cały czas. Od czasu do czasu robię maseczki, ale zmieniają się one więc pewnie będą o nich recenzje zbiorowe. 

Jak wygląda Wasza pielęgnacja? Czy są w niej któreś z w/w produktów? Dajcie znać!

Pozdrawiam
Lena

Dyskusja nad Disqus

Witajcie :) 

dzisiaj nietypowo bo chciałam Was zapytać o to co myślicie na temat gadżetu do komentowania bloga Disqus. Widzę go coraz częściej na blogach i sama zastanawiam się nad zainstalowaniem go na swoim. Jakiś czas temu utworzyłam sobie tam konto i komentuję zawsze w ten sposób blogi które posiadają ten gadżet. 



Wiem, że wiele osób nie lubi tego sposobu komentowania, jednak jest dość wygodny bo nie musimy wchodzić w panel bloggera, odpowiadać tam na komentarze a bezpośrednio w Disqus. 

Dajcie znać proszę co o tym myślicie bo na profilu fb nie miałam od Was praktycznie odpowiedzi więc poruszam ten temat tutaj :)


P.S. Wiecie, że dzisiaj jest 25 rocznica obalenia muru w Berlinie ? Jest tak pięknie i w miejscu muru są ustawione balony, które niebawem pofruną w powietrze....


Pozdrawiam
Lena 
Zakupy z dm

Zakupy z dm

Witajcie :)

znowu brak weny mnie niestety dopadł. Jakiś czas temu byłam na zakupach w dm, kupiłam parę rzeczy i postanowiłam zrobić post zakupowy, którego dawno nie było :) Sporo rzeczy, większość to z wyprzedaży przedremontowej z dm niedaleko mojego miejsca zamieszkania. A skoro było -20%  to czemu nie skorzystać.




Catrice skusiło mnie swoimi cieniami z serii Velvet Matt. Jeszcze nie używałam, nie wiem ja się sprawują. Dwustronny pędzelek idealnie nada się do nakładania cieni, takich nigdy dość. Baza jest zielona, ale ma delikatny jakby brokat, nie wiem czy to tak ma być. 


Ten krem do rąk uwielbiam, jest jednym z moich ulubionych kremów do rąk. Skoro była promo to wzięłam. 



Tę pomadkę poleciła mi koleżanka z bloga enitdj.blogspot.com, miałaś rację, ona jest super!



No jakby było mało eyelinera w żelu to jeszcze w pisaku musi być! Tym razem padło na wybór z Astor. Na razie jestem zadowolona bo mogę narysować kreskę bez naciągania skóry na powiece. A to już sukces!



Ten produkt widziałam na kanale 82inez i postanowiłam go przetestować. Ładnie pachnie i włosy są miłe po nim. Ale na razie za krótko go używam by wyrażać opinię.


Lubię testować maskary. To jeden z moich bzików. Tę wybrałam bo Hania (digitalgirl13) kiedyś testowała i chyba polecała o ile się nie mylę. 



Niestety nie trafiłam z kolorem a tester pokazywał jakiś inny kolor :( 




Całkiem ciekawy cudak. Jeśli ktoś chce uzyskać refleksy polecam. Ale od razu mówię - przesusza włosy. 


To tyle moich no dość dawnych już zakupów z dm. Coś wpadło Wam w oko? A może już coś macie/miałyście? 
Dajcie znać! 

Pozdrawiam
Lena
Copyright © 2014 Świat Leny , Blogger