Krótki post - maska do włosów i krem do rzęs

Krótki post - maska do włosów i krem do rzęs

Witajcie kochane czytelniczki :)

przybywam do Was dzisiaj z dwoma rzeczami. Mianowicie jest to maseczka do włosów oraz krem do rzęs.
Jako,że ostatnio mi więcej włosów wypada i po prostu stały się cieńsze oraz rzęsy mi wypadają no to postanowiłam iść do apteki no zakupiłam dwie te rzeczy.
No i tak, z kremem od razu zaczęłam wczoraj czyli 29.03 data początku kuracji kremowej. W zasadzie kremem ciężko to nazwać, prędzej jak wazelina. No taką ma konsystencję. Większość z Was pewnie ją zna.

Jest to regenerujący krem do rzęs L'biotica


Pojemność: 10 ml
Dostępność: apteka
Cena: ok 11 zł


Pojemność wydaje się bardzo mała bo 10ml jednakże czytając opinie na wizażu wiem, że jest baaardzo wydajny :)


Sposób użycia: stosować na noc przez minimum 30 dni, przed użyciem należy dokładnie oczyścić rzęsy z makijażu ( wiadomo ). Krem należy nakładać od podstawy rzęs. 


 Oto co pisze nam producent :) wystarczy kliknąć na zdjęcie i powiększy się nam aby przeczytać.

No i tu jest właśnie myk. Konsystencja wazeliny, jest bezbarwna i nie mam z nią problemu przy nakładaniu. Ładnie pachnie.


Opis produktu:
Rzęsy, tak samo jak włosy i paznokcie, narażone są na działanie szkodliwych czynników, które powodują, iż stają się one słabe i kruche. Krem do regenerujący do rzęs został opracowany, aby je odżywiać i odnawiać oraz przywracać ich naturalne piękno. Jest to jedyny na polskim rynku kosmetycznym krem do rzęs oparty na naturalnych składnikach, który sprzyja wzrostowi rzęs. Może być on stosowany bez ograniczeń, także przez osoby noszące soczewki kontaktowe. Nie jest szkodliwy, nie drażni nawet bardzo wrażliwych oczu. Jego kremowa konsystencja i specjalny aplikator umożliwiają precyzyjne nałożenie preparatu. Widoczne efekty uzyskuje się już po 30 dniach stosowania.

Skład:Petrolatum, Oleum Ricinic, Virginale Oil, Paraffinum Liquidum, Olea Europaea, Serenoa Repens, Macadamia, Ternifolia Seed Oil, Buxus Chinensis (jojoba Oil) Polyglyceryl, Pantenol.



Moje rzęsy bez maskary, przed kuracją. Są rzadkie i wypadają mi przy zmywaniu makijażu, przy pocieraniu gdy mnie coś swędzi lub wpadnie do oka. Postanowiłam spróbować. Wybaczcie moje brwi ale zapuszczam aby uregulować i ukształtować je ładnie.



Kolej na maseczkę
 Biovax, firma L'biotica -  intensywnie regenerująca maseczka do włosów słabych ze skłonnością do wypadania. 

Maseczka ma lekką konsystencję, nie wiem czy uda Wam się dostrzec z opakowania na zdjęciu, jednakże mój aparat nie chciał ze mną dzisiaj współpracować :/ wybaczcie...

Lekka, miła w dotyku, ładnie pachnie. A jak sprawdzi się na włosach ? Przekonam się już niedługo. Mam zamiar ją wypróbować jutro tj w sobotę.

Pojemność: 250 ml
Cena: ok 23 zł 
Dostępność: apteka



Po otwarciu opakowania znajdujemy czepek najzwyklejszy jaki może być, dodatkowo próbka serum wzmacniającego do włosów z wit A+E. 

Opis produktu:

Intensywnie regenerująca maseczka Biovax opracowana została przez specjalistów w celu zagwarantowania Twoim słabym i skłonnym do wypadania włosom jak najlepszej kondycji. Maseczka Biovax dba nie tylko o zdrowie i kondycję włosów, ale również zapewnia im gruntowną ochronę i bezpieczeństwo. 
Składniki aktywne:
- 100% sok z aloesu intensywnie odżywia cebulki, chroniąc włosy przed nadmiernym wypadaniem. Wpływa korzystnie na rozdwojone końcówki i skutecznie zmniejsza łamliwość włosów.
- Kompozycja olejku ze słodkich migdałów oraz miodu silnie nawilża, zmiękcza i odżywia włosy, nadając im piękny połysk.
- 100% ekstrakt z henny ułatwia aktywnym składnikom wnikanie do wnętrza włosa i jego cebulki.

Skład: Aqua, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol (And) Ceteareth - 20, Cetrimonium Chloride, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Acetylated Lanolin, Glycerin, Lawsonia Inermis Extract, Mel (Honey) Extract, Parfum, Benzyl Alcohol (And) Methylchloroisothiazolinone (And) Methylisothiazolinone, Citric Acid, Linalool, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, C.I. 42090




Co z tego będzie ? Przekonam się za jakiś czas. Czy miałyście styczność z tymi produktami? Jakie są Wasze wrażenia ? Chętnie poczytam co macie do powiedzenia o nich.



Pozdrawiam 

Maskary - porównanie

Maskary - porównanie

Witajcie :)

Dzisiaj postanowiłam, że poddam moje maskary walce. Która zwyciężyła ? Sami oceńcie.
Mam tych maskar w sumie 7. ale używam dwóch ostatnio. Zdjęcia robiłam w różne dni aby co moich oczu nie przemęczyć tym zmywaniem na okrągło wacikami.

UWAGA !
Zdjęcia maskar są małe, ale jeśli chcecie to można kliknąć na nie i będą w powiększeniu :)

Zaczynamy !

Moje rzęsy "gołe" bez niczego


Rzęsy pomalowane maskarą Maybelline Falsies









Na dobrą sprawę to ona się spisuje super, o ile nie nabierze za dużo tuszu. Trzeba odpowiednio ułożyć szczoteczkę aby ładnie rozdzielała rzęsy. Ze zmywaniem też nie ma problemów, ładnie schodzi, nie rozmazuje się.


Rzęsy pomalowane maskarą Astor Big&Beautiful









Wielka szczota.
Zachwycałam się nią jednak teraz to mnie denerwuje, niesamowicie skleja rzęsy, do tego ta szczota mnie przeraża. Długo wysycha, przez co nie raz miałam ślady na okularach. Nie raz już mało co nie wydłubałam sobie nią oka. I gdzie te wielkie boom?


Rzęsy pomalowane maskarą Virtual Full Screen










Jak na razie
mój faworyt. Pisałam o niej tutaj
Jedynym minusem jest to, że ciężko się zmywa, ale wystarczy przycisnąć wacik dłużej i schodzi lepiej.
Jest lekka, nie skleja, póki co, rzęs i ładnie rozdziela je. Tu akurat wiadomo bez większego makijażu ciężko ocenić, jednak gdy dobrze wyczeszę nią rzęsy to mam ładny lekki wachlarz rzęs.



Rzęsy pomalowane maskarą  Maybelline Colossal Cat Eyes









Skleja mi rzęsy.
Używam od czasu do czasu. Szczoteczka jest średnia jak dla mnie ale w sumie jeśli dobrze ułożymy, to efekt może być zadowalający. Nie na moje wrażliwe oko. Kruszy się pod koniec dnia. Dobrze się zmywa, nie robi problemów.


 Rzęsy pomalowane maskarą  Maybelline Colossal Volum' Express



Tak do końca sama nie wiem co mam o tym napisać.
Lubiłam ją, teraz tylko leży i usycha. Ładnie rozdzielała rzęsy ale na początku. Teraz tylko skleja. I kruszy się okropnie. Dawniej na samym początku to był mój faworyt, bo super rozdzielał rzęsy.











Rzęsy pomalowane maskarą z Oriflame Endless Lash Mascara










Kiedyś moja ulubiona, teraz juz wyschnięta...
Ładnie rozdzielała rzęsy i nadawała im kształt, do tego wygięłam szczoteczkę i była idealna. Używałam jej długi czas i naprawdę długo już ją mam. Rok czasu prawie.
Miałam chyba 2 sztuki jej i naprawdę byłam z niej zadowolona. Ładnie schodziła, nie rozmazywała się, nie kruszyła.


 Rzęsy pomalowane maskarą
Avon Long Lasting ( jedyna wodoodporna)









Niby taka mega czarna miała być...
Szczoteczkę to ona ma okropną wręcz. Jeśli się nią dźgniemy to mamy załzawione oko gwarantowane :/ Kupiłam ją na promocji, myślałam ,że będzie dobra ale jednak ta szczoteczka jest tragiczna. Ma szeroko rozstawione ząbki, przez co niestety skleja rzęsy i jest ostra, nie jest taka elastyczna. Niby na czubku są mniejsze ale jeśli chcemy pomalować rzęsy w zewnętrznym kąciku, to możemy zrobić sobie kleksa, bo tylko ząbki się zmniejszają nie sama szczoteczka. Zmywam ją dwufazowym płynem specjalnym do tej maskary. Używam bardzo rzadko.


Uff czy dotarłyście do końca ? Mam nadzieję, że przydadzą się Wam moje informacje dotyczące tych maskar :)  Jeśli macie pytania, piszcie w komentarzach a na pewno odpowiem.

Pozdrawiam serdecznie


Ostatnie zdobycze - a miał być odwyk...

Ostatnie zdobycze - a miał być odwyk...

No tak kto jest kurcze nie mogę się oprzeć !!
Ale ... tym razem obiecuję sobie, że koniec, kupuję tylko to co mi jest rzeczywiście potrzebne.
Weszłam do Rossmanna po eyeliner i skończyło się na większej ilości zakupów...No trudno.

Potem Wam opowiem jeszcze o jednej rzeczy, która mnie też w sumie dręczy. Mam kilka płynów do demakijażu oczu, oczywiście kupowane w chwili. Nie pasują mi one, ale chyba dołączę się do akcji denko i postaram się wykorzystać kosmetyki, które mam i tylko leżą.Po co mają się marnować.

No ale dobra zaczynamy !

Chusteczki do demakijażu Alterra - pierwszy raz kupiłam i były w promocji 25 sztuk za 2,79zł. Zobaczymy jak się będą sprawdzać. 
Pędzelek z Essence do cieni. Też pierwszy raz mam do czynienia z nim, ale jest miękki w dotyku i mam nadzieję,że będzie dobrze mi służyć. Cena: 5,99 zł. 
Krem Nivea Soft bo szukałam dobrego kremu do twarzy, lekkiego i nawilżającego. Cena bodajże 3,90 zł ale nie jestem pewna. W promocji był.
Biała kredka z Essence...bo nie miałam białej. Cena: 6,90 zł

Czemu jak jest fiolet to mi aparat łapie jako niebieski ? Hmm zagadka..
Podkład najnowszy Maybelline Affinitone Mineral
skończył mi się inny no i musiałam, no w sumie nie musiałam ale chciałam kupić nowy. Pani w drogerii doradzała tak fajnie, że skusiłam się na niego, zwłaszcza, że był w promocji za 24zł w drogerii Natura.


 No to jak już dbamy o tą twarz na wiosnę to zakupiłam peeling drobnoziarnisty z Perfecty, maseczkę na noc z Dermiki. I dostałam 3 próbki podkładu z Soraya. 


Uff dużo tego wyszło. Cienie z Bell matowe, cień z Catrice oraz eyeliner z Lovely w pisaku.
Biały - bo w palecie mi się pokruszył jak mi spadła :/ a ten drugi ładnie wyglądał.
Eyeliner, dlatego,że z Essence mi się rozkrzaczył i nie mogę narysować nim ładnej cienkiej kreski. No i cena to 4,69 zł. 


Cienie mają numerki: 144 i 141 Cena: 8,40 zł 


Emulsja do ciała z Neutrogeny hypoalergiczna głęboko nawilżająca

kolejna już , dla mnie sprawdza się idealnie, gdyż jestem alergikiem no i czasem mnie coś podrażni. Tu nie mam problemów. Fajna konsystencja i jest bezzapachowe. Wchłania się dość szybko i skóra pozostaje gładka. Kupiłam w promocji za 12 zł.


Biała kredka do oczu z Essence 
bo nie miałam białej !  



 Cień kameleon z Catrice
no po prostu musiałam go kupić po wielu recenzjach i filmikach z nim na youtube...
Cudownie wygląda jak się mieni. Zauroczyłam się. Cena: 11,99 zł. drogeria Natura. 

No prawda,że cudny ?



Ufff to wszystko na dzisiaj. Mam nadzieję, że dotarłyście do końca :) 

Pozdrawiam cieplutko

Pomaderia - z czym to się je :)

Pomaderia - z czym to się je :)

Witajcie kochane !

Dzisiaj przybywam do Was z ciekawą stroną jaką jest Pomaderia.pl  Strona kobieca i mocno wciągająca!
Stronę poznałam przez moją przyjaciółkę, kiedy to poprosiła mnie abym zagłosowała na nią w wyborze Ambasadorki Pomaderii. No i powiem szczerze, że ona wygrała i dzięki temu zainteresowałam się bardziej tą stroną a przy okazji dostałam od nich zawieszkę za wytypowanie ambasadorki.






Co na niej sie dzieje ? Wszystko co możliwe. Rozmowy na różne kobiece tematy, wymiana poglądów, porady, galerie zdjęć, artykuły o kosmetykach, nowościach, nasza twórczość...oraz dziwne i zakręcone ale jakże wciągające Le Kąkursy na profilu facebook'owym klik !
Jak to wygląda ? Bardzo intrygująco.

Chwilę przed Le Kąkursem pojawia się adnotacja o tym z jakiej dziedziny pojawi się zdjęcie z fragmentem pewnej rzeczy do odgadnięcia. Przedstawiam Wam przykładowy, no i nie są one proste jakby się wydawało! Jest zabawa i to chyba najważniejsze:) można zawsze wygrać jakąś niespodziewankę. No i tempo jest niesamowite, bo w przeciągu kilku sekund pojawia się naście odpowiedzi !


A co powiecie na Le Kąkurs na żywo ? Tak tak ! Podczas Salonu Wiosna przy stoisku Pomaderii zgromadzone osoby mogły brać w nim udział, jakże musiało to być ekscytujące ! Tyle emocji i zabawy w jednym miejscu :)




Czas na Akcje dla Nocnych Mar. O co w tym chodzi ? Osoby buszujące po necie w czasie późnych godzin nocnych (no też nie przesadzając) zaglądając na Pomaderię mogą trafić na Akcje-konkurs z różnych dziedzin. Nieraz trzeba wykazać się kreatywnością i pomysłowością. Jest to wyzwanie oraz niezła zabawa gdyż czytając wzajemnie odpowiedzi możemy także pośmiać się jakie pomysły ma każda z nas i niebanalne poczucie humoru przede wszystkim. Polecam jak najbardziej .


Oczywiście konkursy są ciągle i nieustająco. W Akcjach można wybrać sobie nagrodę wcześniej, która otrzymamy jeśli wygramy.
Swoją drogą to Samcze Oko, który dzielnie Nas obserwuje i sprawuje piecze, ma ogrom pomysłów na Akcje - skąd on bierze te pomysły ?! no i te nagrody...
Miałam przyjemność być asystentką w konkursie za co również otrzymałam nagrodę w postaci kredki czarnej do oczu  oraz zostałam wyróżniona w jednym konkursie i dostałam kolejną zawieszkę.

Aleee moje kochane, konkursy, akcje to nie wszystko. Chciałybyście poczytać artykuły Samczego Oka  ? Nie ma lepszego miejsca niż to!
Bycie hostessą bywa ciężkie oj tak, sama doświadczyłam tego nieraz...ale czytając o tym TU zmienia się punkt widzenia - męski punkt widzenia czyli Samcze Oko.

Oto co widzimy jak wchodzimy na stronę



Także kochane, zapraszam , klikamy, rejestrujemy się, jesteśmy aktywne, bierzemy udział w licznych Akcjach oraz najważniejsze - dobrze się bawimy :)


Ulubieńcy Lutego

Ulubieńcy Lutego

Witajcie,
dawno nie pisałam, ponieważ miałam awarię laptopa-wymiana dysku bla bla :) no ale teraz już jest ok, więc mam dla Was moich ulubieńców Lutego.

Kolejność przypadkowa, nie sugerowałam się wybieraniem ich po prostu przypadek :)

Krem do twarzy zimowy ochronny z Farmony, o którym pisałam TU

Sprawdził się świetnie przy mrozach, nawilża, natłuszcza i idealnie pod podkład :) więcej nie muszę nic dodawać.


Balsam do ciała Neutrogena głęboko nawilżający do skóry suchej hypoalergiczny 


No dla mnie bomba - po kapieli idealne nawilżenie, skóra po nim jest idealnie gładka i miękka i nawilżona a przede wszystkim - nie swędzi mnie nic po nim. 
Konsystencja jest taka gęsta ale lekka. Miła w dotyku i ładnie się rozprowadza oraz wchłania. 


Odżywka Ados  silnie utwardzająca
Używałam jej do tej pory bardzo często, idealnie nadaje się pod jakiś lakier. Jestem zachwycona i jest wydajna bardzo. Mam ją od grudnia.  Faktycznie moje pazurki były twardsze i odporne na złamania i jakieś zahaczenia. Teraz nie stosuję , ponieważ zrobiłam sobie kurację na skórki i paznokcie.

Tusz do rzęs Virtual Full Screen
Używam go na co dzień, jestem zadowolona, bo jest trwały, czarny, ma lekką konsystencję, której prawie nie czujemy na rzęsach i są one lekkie. Szczoteczka mnie zachwyca, rozdziela rzęsy idealnie - może tak jest tylko w moim przypadku nie wiem :D 




Na szczoteczkę nie nabiera się za dużo tuszu, nie zostaje nic. Idealna ilość aby ładnie pokryć rzęsy i przeczesywać tak jak chcemy.  Nie robi grudek żadnych póki co - nie zauważyłam takiej nieprawidłowości.

Baza pod cienie Virtual 

Pasuje mi ta konsystencja, która w opakowaniu wydaje się bardzo mocno zbita i jak otworzyłam to pomyślałam sobie " o nie, kolejna baza, która mi się zaraz zbije i będzie do kitu". Jednak nie - tu miłe zaskoczenie, jest twarda w opakowaniu, ale na palcu kremowa i do tego ma drobinki, które ładnie nam rozświetlają oko, dodają blasku. Ładnie trzyma kolorki i uwydatnia ich kolor. Dzięki niej makijaż oka dłużej się trzyma. Mam 3 bazy, jak dotąd to jest mój zdecydowany faworyt !





Nie widać tych drobinek na zdjęciu, ale w rzeczywistości są one bardzo delikatne i ładnie się mienią.

To tyle na dzisiaj moi drodzy. 

W niedługim czasie planuję zakup pędzli do makijażu, czy możecie mi jakieś polecić , bo tyle ich jest, że naprawdę nie wiem na jakie się zdecydować. Oczywiście nie chcę zbyt drogich bo mnie zwyczajnie na nie nie stać. Mam nadzieję, że Wasze opinie mi pomogą w wyborze :) 

Pozdrawiam
Copyright © 2014 Świat Leny , Blogger