Recenzja: Scrub Milk&Honey Orfilame

Recenzja: Scrub Milk&Honey Orfilame

Witajcie :)

dzisiaj po kilkudniowej przerwie przybywam do Was z recenzją peelingu/scrub'u z Orfilame. 
Milk&Honey Gold Sugar Scrub , cukrowy peeling do ciała. 


Opakowanie jest wg mnie dobre, ponieważ wyciskam odpowiednią ilość peelingu, stawiam na zakrętce i nie martwię się o to czy mi coś ucieknie, zostanie itp.
 Skład: 
 Aqua, Polyethylene, Glycerin, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Peg-7 Glyceryl Cocoate, Parfum, Sodium Hydroxide, Methylparaben, Propylene Glycol, Benzophenone-4, Linalool, Sucrose, Hexyl Cinnamal, Mel, Butylphenyl Methylpropional, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Benzyl Benzoate, Hydrolyzed Milk Protein, Sorbitol, Sodium Lactate, Ci 47005, Ci 14700, Ci 42090 


Kolor tego jest żółto-pomarańczowy. Posiada drobinki "cukru", które delikatnie, przyjemnie pobudzają krążenie, złuszczają naskórek oraz nadają skórze gładkość i miękkość.


Wystarczy odrobina aby odpowiednio wymasować skórę w danym obszarze ciała. Skupiam się najbardziej zawsze na udach, zwłaszcza tam skóra wymaga tego masażu i złuszczania. 
Jestem z niego zadowolona. Dostałam jakiś czas temu od koleżanki w prezencie. Na kupienie jego nie zdecyduję się z tego powodu, że zawsze lubię testować nowości. 

Zapach: nie jest mocny, ale jest nijaki. Nie czuję tego mleka czy miodu, raczej coś bliżej nieokreślonego,słodkiego, przypominającego za bardzo chemię.
Konsystencja: jest gęsty, posiada dużo drobinek cukrowych (o ile to "cukier"). Nie jest tłusty, ale oleisty troszkę.
Wydajność: w zależności od osoby, która używa. Mi starczyło na kilkanaście porządnych użyć, a używałam co dwa tygodnie ? Jakoś tak. Chociaż nie zawsze regularnie. 
Działanie: skóra po nim jest gładka, ma troszkę oleistą strukturę, dzieki niemu skóra jest gładka i miękka i przyjemna w dotyku. Czuć tą różnicę. 
Cena: ok 25 zł
Dostępność: u konsultanki oriflame

Ocena: 4/5 

Czas na kolejny peeling do ciała, jakie polecacie, a może macie swoje ulubione ? 

Pozdrawiam
Nowy wygląd bloga i współpraca :)

Nowy wygląd bloga i współpraca :)

Hej ;)


Poczyniłam pewne zmiany na blogu , mam nadzieję, że Wam się podoba, bo mi bardzo :)

Chciałam także powiedzięc Wam o  się mojej współpracy, jaką rozpoczęłam z firmą Mariza.
Do testów otrzymałam krem do rąk naprawczy, lakier oraz próbkę kremu nawilżającego na noc z serii 25+.

Bardzo często używam kremu do rąk, zwłaszcza teraz po lecie mam problem ze skórkami, niemiłosiernie mi odstają, strasznie to wygląda i muszę je doprowadzić do porządku.




Mam nadzieję, że ten krem pomoże mi z moją suchą skórą. Skład ma dobry, moja skóra już go polubiła.

A Wy macie ulubiony krem do rąk ? 

Pozdrawiam 
Pędzelki ecotools - nowy nabytek

Pędzelki ecotools - nowy nabytek

Witajcie :) 

zamówiłam w piątek pędzelki z ecotools , te małe takie. Zamówienie składałam na stronie drogerianaturalna.pl. Początkowo wystąpił jakiś błąd ale potem wszystko było ok.

No i mam ! :D 

Całość prezentuje się tak:
dodatkowo dostałam maseczkę naturalną, oczyszczającą oraz próbkę podkładu. 



 Pędzelki prezentują się tak: 



 Są miękkie , miłe w dotyku, nie drapią i nie ma uczucia drapania przy oku.



No i jeszcze małe zakupy z rossmanna :) 

Pędzel do różu z ecotools - zakochałam się w jego miękkości !



Krem do rąk. 
Mam problem z suchą skórą i skórkami, więc uznałam, że skoro to KWC , to może będzie dobry i dla mnie :) Ma delikatny zapach.

Odżywkę z Isany, aby poskromić moje włosy.
Także polecana na wizażu i przez wiele z Was.



A czy Wy używacie pędzli z ecotools ? 

Pozdrawiam 
Pod lupą: bazy pod cienie

Pod lupą: bazy pod cienie

Witajcie :)

dzisiaj pod lupę wzięłam bazy pod cienie. W swojej kolekcji miałam 4, ale po tym poście niestety musiałam pozbyć się jednej z nich. Jesteście ciekawe rezultatu porównania ? Zapraszam do czytania i przeglądania :)
Ostrzegam post jest dość długi !

Pod lupą znalazły się cztery bazy pod cienie.



Na początek baza Bell 


Baza kremowa, miła w dotyku. Jednak jak dla mnie trochę za kremowa i tłusta, bo mam tłuste powieki, więc nie bardzo mi pasuje, zwłaszcza, że po jakimś czasie się zwyczajnie roluje. Kolor ma dziwny, bo siny i taki się robi na powiece, ale wnika szybko więc ok. No ale jak nie mamy czegoś innego pod ręką to ta sprawuje się dobrze.
Cena ok 12 zł 
Dostępność: osiedlowe drogerie, Drogerie Natura
Pojemność: brak info






Drugą bazą jest Virtual Eyeshadow Base






  Baza Virtual ma dziwną konsystencję. Ni to twarda ni to miękka. Dotykamy jest twarda a na palcu miękka, kremowa. Posiada drobinki rozświetlające, co może nam ładnie rozświetlić powieki, zatuszować ciemne miejsca jak sińce, oczywiście nie mówimy tu o całkowitym tuszowaniu - bez przesady. 
Cena: ok 10zł 
Dostępność: osiedlowe sklepy drogeryjne, sklepy internetowe
Pojemność: 5g


Trzecia baza KOBO



Na początku była w porządku. Twarda ale dało się nią posługiwać. Ma bardzo specyficzne opakowanie, które nie dość ,że trzeba zakręcić to jeszcze zatrzasnąć. Szkoda, że nie wiedziałam o tym wcześniej. Przechowywałam normalnie, więc warunki tu nie miały nic do rzeczy. Niestety stwardniała tak, że nie da się nią wykonać makijażu. Po prostu kruszy się. I to niemiłosiernie jak widać....
Cena: ok 20zł
Dostępność: Drogerie Natura
Pojemność : 6g

Do tego posta jeszcze ją użyłam ale potem już niestety wyrzuciłam, bo po co ma mi zawalać w szufladce?
Żeby ją użyć musiałam mocno trzeć w palcach ,aby ją rozgrzać, jednak z marnym skutkiem. Rozsmarowała się ale dużo zostało na palcach.

Czwarta baza to Artdeco.



Mój najnowszy nabytej jeśli chodzi o bazy pod cienie a już jestem nią zachwycona.




 Opakowanie standardowe. Jest kremowa, delikatna, z drobinkami perłowymi.


Wystarczy dotknąć a mamy idealną ilość na palcu. Rozprowadza się gładko i delikatnie. Pachnie ładnie, nie jest zbyt chemiczny zapach. Nie zostawia żadnego koloru, jest tylko lekko perłowa. 
Cena: ok 35 zł
Dostępność: Douglas, większe sklepy handlowe, internet
Pojemność: 5ml 

Czas na porównanie na przykładzie różnych cieni.
Wybrałam kilka różnych  jakościowo abyście mogły lepiej ocenić działanie poszczególnych baz pod cienie.


Virtual Silky Eyeshadow Blue Midnight
Bez lampy, naturalne światło

Od lewej tak jak widać, bez bazy słabo wypada, Bell lekko podbija, Virtual praktycznie ten sam efekt, Kobo słabo wypada, na końcu mamy Artdeco i widać jak mocno podbija kolor. 
 Z lampą 


 U góry Artdeco , na samym dole bez bazy. No najlepiej wypada tu baza Artdeco a najsłabiej KOBO.

Cień KOBO Sunny Day Eyeshadow 
Bez lampy, naturalne światło

Od lewej: baz bazy wypada dość blado, Bell dodaje kolorytu, Virtual także , KOBO też, oraz Artdeco. 

Z lampą 


Na górze Artdeco, wydaje mi się ,że za szybko nałożyłam cień i trochę sie wybiła linia ciemniejsza. Nie mniej jednak widać,że najmocniej podbija Artdeco oraz KOBO. Sądzę, że KOBO dlatego,że to baza pod ich cienie i dlatego efekt jest dobry. No ale Bell i Virtual takżę dobrze się sprawują.  

Cień z palety 120 cieni, czerwony z drobinkami.
Bez lampy, naturalne światło


Od lewej: Artdeco wyraźnie mocniejszy akcent niż pozostałe, KOBO wypadło najsłabiej, Bell i Virtual podobnie. Poziomo jest bez bazy. 
 Z lampą 


Tutaj ewidentnie widać, że najmocniej podbija kolor Artdeco, potem Bell, Virtual i najsłabiej KOBO.


Jeśli chodzi o podbijanie kolorów to wygrywa Artdeco, a jeśli chodzi o trwałość ? Tu nie zaskoczę Was - oczywiście Artdeco :) Jest najdroższa co prawda ale bezkonkurencyjna w każdej postaci.

Jestem zachwycona tą bazą, ale do momentu kiedy nie miałam jej, byłam zadowolona z bazy Virtual oraz Bell. Virtual trzyma się dość długo, Bell nieco krócej i dla osób o tłustych powiekach może być nieodpowiednia, gdyż szybko się roluje. 

Opinie na temat poszczególnych baz znajdziecie na wizażu :)

Mam nadzieję, że spodoba się Wam ten post i jeśli to czytacie i dobrnęłyście do końca to bardzo dziękuję :) 

Pozdrawiam !
Eveline Fresh & Soft Oczyszczający płyn micelarny

Eveline Fresh & Soft Oczyszczający płyn micelarny

Witajcie :)

Dzisiaj niedziela była pod znakiem słońca więc wybrałam się na rower, ale po przerwie kilkuletniej to mnie trochę nogi bolą. Jednak dobrze było trochę się poruszać.

Słuchajcie, dzisiaj chciałam poruszyć kwestię płynu micelarnego Eveline. Do tej pory używałam innego,mianowicie Magia Orchidei do skóry wrażliwej ( pisałam o nim TU ) ale nie mogłam go nigdzie znaleźć. Był dla mnie dobry i nie miałam po nich żadnej alergii, żadnych niedogodności czy innych niespodzianek. Nie podrażniał, dobrze zmywał makijaż ale średnio radził sobie z tuszem.







Natomiast teraz używam właśnie Fresh&Soft do cery tłustej i mieszanej. Moje pierwsze wrażenia są takie, że odczuwam inność, a mianowicie to , że pierwsze użycie nie było zbyt miłe. Może dlatego,że uderzyło mnie takie uczucie alkoholu, dość mocno. Jednak zniknęło, kiedy zauważyłam jak świetnie radzi sobie z mocnym makijażem. Za drugim razem już nawet na oczy postanowiłam spróbować - dobrze zmywa tusz, jednak nie wiem jak sobie poradzi z wodoodpornym gdyż ja takich nie używam.
Nie wiem co mogę o nim sądzić. Nie jest to recenzja, ale moje pierwsze wrażenia z nowym produktem. 


Możliwe, że za jakiś czas się do niego przekonam. Nie wysusza skóry to fakt, ale będąc przywiązana do poprzedniego no w sumie nie wiem, ah na pewno będzie dobry :) 

Skład :
Skład: Aqua/Water, Hyaluronic Acid, Polysorbate-20, Glycerin, Betaine, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Panthenol, Zinc PCA, Allantoin, Polysorbate 20/ PEG-20 Glyceryl Laurate/ Water/ Tocopherol/ Linoleic Acid/ Retinyl Palmitete, Methylchloroisothiasolinone/ Methylisothiasolinon, Disodum EDTA, Cl 77289.


Niemalże identyczny jak w Magii Orchidei. Więc pewnie tylko zostało zmienione opakowanie ewentualnie wizualnie, nazwa itp. 

Miałyście ten płyn micelarny ? Jak go oceniacie? 

Pozdrawiam :)
Aldo Vandini balsam i żel Macadamia&Wanilia

Aldo Vandini balsam i żel Macadamia&Wanilia

Witajcie :) 

Uwielbiam zapachy wanilii dlatego skusiłam się na ten zestaw kosmetyków jeszcze jak byłam w Niemczech. Dostępność na polskich stronach internetowych jest w miarę dobra, cenowo różnie. Mój zestaw czyli balsam i żel pod prysznic kosztował 5,9 Euro i był w promocji. 
Jak tylko otworzyłam tubkę, zakochałam się w zapachu...Pięknie pachnie, zapach dość długo utrzymuje się na ciele, zwłaszcza balsamu. 

Kosmetyki Aldo Vandini są naturalnymi kosmetykami. Dostępne są m.in na stronie naturalna24.pl ,esentia.pl,kosmetykionline.pl. 
W każdej serii dostępne są także peelingi i masła do ciała oraz olejki.


Opakowanie dość wygodne, stoją na zatyczkach. Nic się nie wylewa, nie ma takiej opcji. Łatwo się wyciska i odpowiednią ilość.


Opis dostępny w 4 językach. 
Bogate w składniki naturalne, przeznaczone do suchej skóry idealnie nawilżają i nadają skórze gładkość i miękkość. Skóra dzięki nim jest miła w dotyku. Uwielbiam !


Opis ze strony naturalna24.pl

Olej z orzechów macadamia jest jednym z bardziej cenionych olejów w kosmetyce.
Natłuszcza, zmiękcza i intensywnie nawilża.
Łagodzi podrażnienia i wygładza szorstką, wysuszoną skórę.
Masło kakaowe znakomicie natłuszcza i uelastycznia skórę, posiada wyjątkowe właściwości ochronne, zapobiega wysuszeniu skóry oraz poprawia jej koloryt. Wykazuje korzystne działanie w stosunku do skóry suchej, podrażnionej.
Alantoina - łagodzi podrażnienia, przyspiesza regenerację naskórka
Ekstrakt z wanilii nadaje kosmetykowi słodki, przyjemny zapach.



Żel ma kremową delikatną konsystencję. Wystarczy odrobina a pieni się niesamowicie wręcz. Idealnie gładkie ciało i piękny zapach - to wszystko dzięki niemu. 
W połączeniu z balsamem czujemy się jak w siódmym niebie.

Dla mojej skóry sprawdza się idealnie. Mam dość suchą skórę, a po tym jest ładnie nawilżona i miękka.


Edycja: 

Podaję skład, ponieważ nie znalazłam w Internecie nigdzie gotowego ;)

Aqua/Water, Sodium Laureth Soulfate, Glyceryl Oleate, Sodium Cocoamphoceatate, Parfum, Coco-Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Blycol Distearate, Macadamia Ternifolia Seed Extract, Vanilla PLanifolia Fruit Exctract, Panthenol, Disodium Cocoyl Glutamate, Sodium Chloride, Citric Acid, Acrylates Copolymer, Phenoxytehanol, Benzyn Alcohol, Potassium Sorbate, Alcohol, Laureth-4, Linalool, Geraniol, Hydroxyisohexyl3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Caramel

Jeśli ktoś zna się na składach, to zauważy,że takie naturalne to jednak to nie jest :/ a szkoda. Co prawda SLS jest środkiem czyszczącym i jego znam dobrze, występuje w większości kosmetyków. Jednak wszystko co występuje po Parfum ponoć jest w śladowej ilości. Ile w tym prawdy nie wiem :)

Pozdrawiam !
Makijaż niby graficzny w dwóch odsłonach

Makijaż niby graficzny w dwóch odsłonach

Witajcie ponownie ;)

Ah zaszalałam pierwszy raz dwa wpisy jednego dnia. Miałam dzisiaj chwilę spontaniczności w sensie makijaż próbowałam wykonać wzorując się na pewnej piosenkarce, jednak poszłam w zupełnie innym kierunku no i wyszły dwie odsłony. 

Ciekawa jestem jak Wam się spodobają ;) to moje pierwsze takie powiedzmy odważniejsze :)


Ok, powiedzmy, że to jest wersja light 


Natomiast tu wersja rock 




Miłego wieczoru :) 
Humavit skrzyp i pokrzywa - moje spostrzeżenia.

Humavit skrzyp i pokrzywa - moje spostrzeżenia.

Witajcie :)

   Pamiętacie jak jakiś czas temu był post o moich kosmetykach do włosów oraz suplement diety Humavit ? 

Dzisiaj postanowiłam po 2 miesiącach stosowania w miarę regularnego wypowiedzieć się na temat działania tego specyfiku na mój organizm i włosy. 
Kupując ten suplement pani w aptece powiedziała, żeby nie stosować tego na pusty żołądek a po jedzeniu. Tak więc dostosowałam się do tego i nie miałam problemów (czyt. rewolucji żołądkowych) . 
Starałam się brać codziennie 2x dziennie po  2 tabletki, ale nie zawsze mi to wychodziło, mimo tego i tak zauważyłam poprawę kondycji moich włosów.

    Na początku byłam sceptycznie do tego nastawiona, bo przeważnie to po takich preparatach jedyne co zauważałam to tzw. baby hair. Owszem mam ich sporo, czasem mnie to denerwuje nawet,że mi coś odstaje i     przeszkadza zwłaszcza z przodu nad czołem. Uzbroiłam się w cierpliwość i .... jestem zadowolona, ponieważ zmniejszyło się wypadanie włosów. Na szczotce jest ich mniej, po umyciu także zauważam mniej. 
mocniejsze przez to i ładniejsze. Na pewno jeszcze przez jakiś czas będę stosowała ten preparat. Na kolejne efekty trzeba poczekać zapewne kolejne 2 miesiące. Jestem cierpliwa i poczekam, bo widzę, że ten preparat działa !

W opakowaniu znajduje się 250 tabletek. 


Stosowanie jak mówiłam, 2 razy dziennie po 2 tabletki.



Tabletki są małe i maja specyficzny zapach, który nie wszystkim może przypaść do gustu no ale tego się nie wącha a połyka :) to ma działać a nie pachnieć.

Dostępny w aptekach, cena także jest przystępna, bo za ok 17 zł   dostajemy opakowanie 250 tabletek, gdzie inne opakowania zawierające podobne składniki oraz podobną ilość są droższe. 

Jeśli miałyście do czynienia z Humavitem podzielcie się Waszymi spostrzeżeniami, czy działał na Wasze włosy, czy coś zaobserwowałyście ?

Pozdrawiam 
Copyright © 2014 Świat Leny , Blogger