Skandaliczne spojrzenie z Rimmel - fakt czy mit ?
Witajcie :)
kolejna rzecz, którą otrzymałam na spotkaniu blogerek. Jest to tusz Rimmel Scandaleyes flex. Pierwsze co mnie w nim przeraziło to szczota ! Niebanalna, duża i gruba. Owszem spotkałam się już z taką w Astor, ale ta jest, tak mi się wydaje, większa.
Ogromna szczoteczka, na której niestety zbiera się za dużo tuszu i ciężko jest uniknąć grudek powstających przy nakładaniu tuszu.
Moje rzęsy 'nagie'
Pomalowane jedno oko
Jedna warstwa tuszu
No i spojrzenie do góry musi być !
Pozdrawiam
Lena
kolejna rzecz, którą otrzymałam na spotkaniu blogerek. Jest to tusz Rimmel Scandaleyes flex. Pierwsze co mnie w nim przeraziło to szczota ! Niebanalna, duża i gruba. Owszem spotkałam się już z taką w Astor, ale ta jest, tak mi się wydaje, większa.
Ogromna szczoteczka, na której niestety zbiera się za dużo tuszu i ciężko jest uniknąć grudek powstających przy nakładaniu tuszu.
Moje rzęsy 'nagie'
Pomalowane jedno oko
Jedna warstwa tuszu
No i spojrzenie do góry musi być !
Na początku ten tusz mi się podobał , całkiem naturalnie rzęsy wyglądają, ale w miarę upływu czasu przestało mi się podobać wiele rzeczy w nim. Ta wielka szczota zaczęła sklejać rzęsy, musiałam używać grzebyka do rozczesywania ich. Trochę też trzeba jednak się namachać aby ładnie je podkreślić. A potem efekt jest fajny, delikatny. Taki na co dzień. Nie kruszy się, ale potrafi się rozmazać gdy machinalnie potrzemy po oku.
Ta maskara mnie zawiodła, może nie od początku ale jednak. Mam mieszane uczucia co do niej i oddałam ją koleżance, która była nią zachwycona, może jej się sprawdzi.
Czytałam różne opinie na temat tej maskary i zdania są podzielone. Jedni ją kochają, inni nienawidzą.
Moja ocena 2/5
Może ktoś z Was miał podobne odczucia ? A może ktoś jej nie miał ? Dajcie znać :)
Lena
Mam i bardzo lubię :) Moje zdanie na jej temat jest zdecydowanie lepsze niż Twoje :)
OdpowiedzUsuńCzyli tak jak mówiłam, zdania są podzielone :D
Usuńmam różową wersję i masakra
OdpowiedzUsuńodbija mi się pod brwiami po kilku minutach już
ja nie przepadam za tuszami z rimmela, więc po ten nie sięgnę na pewno :)
OdpowiedzUsuńA ja swojej jeszcze nie otworzyłam. Najpierw muszę wykończyć inne tusze. Nawet jeżeli nie możesz "dogadać się" z tą mascarą, to efekt widoczny na zdjęciu jest bardzo fajny ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie miałam,może jak spotkam ją na promocji to się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńNominowalam cię do Liebster Blog Awards.Zapraszam do udzielania odpowiedzi na pytania :D
http://kosmetyki-szalenstwo-wlosowe.blogspot.com/2013/07/liebster-blog-awards.html
u mnie też jest jej recenzja. Również jej nie polubiłam
OdpowiedzUsuńNo cóż -liczyłam że jest lepsza.
OdpowiedzUsuńJa jej nie uzywalam
OdpowiedzUsuńNie lubię takich dużych szczot:|
OdpowiedzUsuńooo a po zdjęciach zapowiadało się tak fajnie.
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie sprawdza, bo efekt jest na prawdę bardzo ładny :)
ooo tez go dostałam i po 3 uzyciach jestem zadowolona, zobaczymy jak upłynie wiecej czasu czy i ja zmeinie o nim zdanie ;)
OdpowiedzUsuńMoże Tobie bardziej podpasuje, ja wymagam więcej :D
UsuńTaki przeciętny ten tusz jest jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńTo prawda, zgadzam się.
UsuńMi też się wydaje taka sobie, tzn generalnie nie jest zła, bo rzęsy ładnie wyglądają i są takie śmiesznie miękkie, ale... No szału nie robi, jak dla mnie... :)
OdpowiedzUsuńNo dla mnie też szału nie ma, poza tym no można znaleźć tańsze lepsze tusze :D
UsuńJa niestety nie umiem się malować takimi ogromnymi szczoteczkami, upaćkałabym sobie całe powieki.
OdpowiedzUsuńoj.. szału nie ma :/
OdpowiedzUsuńDo łatwych w użyciu ten tusz nie należy ;)
OdpowiedzUsuńŁadne masz oczy:) mascara taka średnia:)
OdpowiedzUsuńJa także go dostałam na spotkaniu bloggerek, ale póki co jeszcze nie używałam - przeraża mnie ta wielka szczota ;)
OdpowiedzUsuńEfekt na rzęsach ładny, ale jak trzeba długo się namachać, żeby coś takiego wyszło, to nie dziękuje.
OdpowiedzUsuńNie testowałam.
OdpowiedzUsuń