Tanio vs. Drogo - Essence i Artdeco - baza pod cienie

Witajcie :) 

na yt pełno jest filmików tanio vs drogo, dziewczyny porównują różne produkty drogie i tanie. Nieraz możemy znaleźć odpowiednik produktu drogiego w tych tańszych i nie zawsze gorszych !
Dzisiaj powiem o bazie pod cienie, która jest w zasadzie niezbędna dla każdej fascynatki makijażu.
Będąc w Berlinie kupiłam bazę Artdeco ponieważ była ona nieco tańsza za ok 4 euro. U nas ona kosztuje w granicach od 20 zł do 35 zł. Można ją znaleźć najprędzej na allegro.
Bazę Essence I love stage kupiłam w sklepie ladymakeup.pl za 10,90 bodajże, niestety u mnie w Drogerii Natura jej nie ma. 




Pojemność: baza Artrdeco 5 ml. baza Essence 4 ml.



Konsystencja: baza Artdeco: jest zbita ale przy nakładaniu jest miękka jak kremik albo balsamik. baza Essence ma konsystencję korektora w płynie ale nie jest zbyt płynna. Essence pełni rolę także korektora więc przy nakładaniu na powieki zakrywa wszelkie przebarwienia, żyłki itp. Artdeco ma w sobie mieniące się drobinki, jest taki perłowy blask ale nie jest on nachalny. Bardzo ładnie wygląda przy rozświetleniu łuku brwiowego. 


Kolor: Artdeco ma bardzo jasny, lekko perłowy blask. Essence zdecydowanie posiada żółte tony jak przystało na korektor. I to może mieć wpływ na podbijanie koloru cienia bo ewidentnie kolor bazy Essence przebija po bokach i widać ją.


 Do testu użyłam cienia z paletki Naked 2 Tease.



Uważam, że obie bazy ładnie podbijają kolor, przedłużają jego trwałość i działają podobnie. Jeśli ktoś ma suchą skórę na powiece bardzo ładnie będzie wyglądał każdy cień i nie będzie się rolował. Nawet bez bazy. Natomiast u mnie jest tak, że bez bazy nie ma żadnych szans bo skóra się przetłuszcza na załamaniu i cienie się rolują. W takim przypadku idealnie sprawdza się baza Artdeco, bo ona jakby "wysusza" te miejsce. Baza Essence także, ale Artdeco mocniej. Obie są bardzo dobre i tak naprawdę to nie ma sensu przepłacać skoro efekt jest niemalże taki sam. 

Wybór pozostawiam Wam :) 

Pozdrawiam 

25 komentarzy:

  1. Lubiłam Essence :) A Artdeco nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  2. nie miałam bazy z essence, ale jestem oddana całym sercem artdeco :) właśnie czekam na nowy słoiczek, bo obecna mi się skończyła po 2 latach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam obie bazy tak naprawdę :) i jeśli ktoś woli tańszą to Essence jest jak najbardziej polecana :D

      Usuń
  3. szczerze nigdy nie używałam , warto było by spróbować : ) Jak najbardziej fajny post : )
    Zapraszam w wolnej chwili do mnie : http://vizualny-swiat.blogspot.com/ Pozdrawiam ; *

    OdpowiedzUsuń
  4. artdeco jutro trzeba zakupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. bazę z essence miałam i bardzo lubiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie próbowałam,ale chyba się skuszę :D

    Obserwuję i liczę na rewanż ;)
    stone-iron.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Art Deco lepiej podbija cienie, efekt jest mocniejszy. Miałam bazę z Essence, tą samą i byłam z niej bardzo zadowolona, a szczególnie z tej funkcji 2in1 czyli tego korektora dodatkowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest mocniejszy z Artdeco, ale niewiele. No Essence ma zaletę bycia też korektorem :)

      Usuń
  8. Ja używam bell i jestem z niej bardzo zadowolona ale trudno ja kupić bo jak się tylko pojawia to od razu znika z pólek:( cena 15 - 16 zł. w drogeriach Jaśmin i Hebe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nie ma tych drogerii niestety ;) a Bell ta w słoiczku? To miałam ją, też była dobra, ale oddałam koleżance bo skoro mam dwie inne to szkoda by się marnowała :)

      Usuń
    2. taka taka mała w słoiczku :)

      Usuń
    3. To oddałam ją przyjaciółce bo ona nigdy żadnej bazy nie używała. Zostało jej z połowę, może mniej, ale ja dostałam ją do testów więc przetestowałam , była okej :)

      Usuń
  9. ja musze jednak sprobowac ta z artdeco;]

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mam i cenię sobię z Bell.

    OdpowiedzUsuń
  11. Artdeco nie zamienię na żadną inną :) mogę próbować wielu ale wiem, że nie ma taakiej drugiej :) na zdjeciu cień położony na bazę z essence wygląda bardzo źle niewiem czy to efekt zdjęcia czy jak ale wygląda jakby był rozbielony...juz lepiej bez bazy, no a artdeco - jak widać mega! wymiata!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że to przez ten kolor tej bazy Essence tak jest.

      Usuń
  12. Ja od lat używam Lumene, dzięki temu że jest w tubce, nie wysycha tak szybko i jest bardziej higieniczna, nie ma też problemów przy wydobywaniu. Miałam kiedyś testowo Bell, nie była zła, jednak baza wchodziła pod paznokcie, przy nabieraniu, czego nie lubię.
    Przy moich tłustych powiekach tylko ta mnie ratuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz mam długie paznokcie, ale bazy jest na tyle dużo w opakowaniu , że nie wchodzi jeszcze pod paznokcie. No jeśli chcę mieć pewność, że makijaż będzie długo na swoim miejscu i nie zroluje się to wybieram zdecydowanie Artdeco.

      Usuń
  13. Art Deco to moja ulubiona baza pod cienie. Choć obecnie używam Avon i też jestem bardzo zadowolona. Byłam zaskoczona jej doskonałą jakością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedziałam, że Avon też ma bazę pod cienie. Musze przejrzeć katalog bo wieki nie oglądałam :D

      Usuń
  14. Na dniach kupuję bazę ArtDeco, a potem może sprawdzę tą z Essence :)

    OdpowiedzUsuń
  15. u mnie w porównanie essence i artdeco bezkonkurencyjna jest opcja niestety droższa i jak do tej pory artdeco to najlepsza baza jaką posiadałam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam bazę z Essence i muszę uczciwie stwierdzić, że jak na taką cenę to można śmiało ją polecać. Co prawda zapewne będzie się spisywać różnie, w zależności od tego kto ma jaką cerę. U mnie spisuje się na 6:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam ArtDeco i ubolewam nad tym, że się skończyła ostatnio. Na pewno do niej wrócę. Nie mam ochoty na eksperymenty. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Wasze słowa są dla mnie ważne.
Jeśli macie jakieś pytania - piszcie pod postem, a odpowiem na każde.

Copyright © 2014 Świat Leny , Blogger