Nivea Pure&Natural Tonik nawilżający/oczyszczający
Witajcie :)
zaczynam ten post po raz hmm piąty ? :D Nie ważne... Ale wiem, że znów zaniedbuję bloga przez obowiązki związane z moim kursem, który zajmuje maximum mojego czasu i reszta pozostaje na obowiązki domowe itp. Z resztą, niejedna z Was to zna :)
Dzisiaj rzecz o toniku z Nivea, nawilżający, oczyszczający. Na innych blogach znalazłam wiele opinii, zarówno na polskich jak i niemieckich. Są różne, nawet bardzo dobre. Moja nie będzie dobra. Ani troszkę...
Moja skóra się z nim nie polubiła od samego początku, ale po kolei.
Kupiłam ten produkt, aby go zwyczajnie wypróbować. Niektóre produkty firmy Nivea są dla mnie dobre, co prawda mało ich używam ale jednak. Poszukiwałam toniku, zwykłego toniku aby odzwyczaić trochę moją skórę od Garniera.
Produkt przeznaczony jest do każdego rodzaju skóry. W składzie ma olej arganowy i aloes, które powinny łagodzić podrażnienia itp. No i niestety ale pierwsze zetknięcie mojej skóry z tym produktem to ból. Skóra mnie niesamowicie szczypała, piekła i bolała. Ale myślałam, że to może przez peeling i maseczkę oczyszczającą więc powiedziałam sobie okej, dam mu szansę. Niestety przy każdym kolejnym użyciu było to samo. Musiałam przez ok 15 min męczyć się z tym szczypaniem, pieczeniem i zaczerwieniem skóry. Odstawiłam i powróciłam do Garniera.
Sam zapach już jest dość alkoholowy, nic dziwnego skoro na 2gim miejscu już stoi alkohol. Ale zaraz po nim jest argan i panthenol...
Skład:
Dla mnie ten produkt nie jest dobry i nie zużyłam nawet połowy...
Z mojej strony nie polecam, ale każdy ma inną skórę i inaczej reaguje i może u kogoś się on bardzo dobrze sprawdza. Zawsze to podkreślam.
Miałyście z nim styczność ? Jak u Was się sprawdził?
Pozdrawiam
Lena
Przez ten alkohol, nie sięgnęłabym po niego ;)
OdpowiedzUsuńTeraz ja też :) ale jak to mówią, mądry Polak po szkodzie :D
UsuńJa lubię ten różowy, do cery suchej, nigdy nie zagłębiałam sie w sklad :| Tego nie uzywalam ale bardzo podobal mi sie jego zapach ;)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć-moja skóra na pewno by się z nim nie pollubiła:)
OdpowiedzUsuńtrochę słabo że alkohol tak wysoko..
OdpowiedzUsuńTwoją notkę potraktuję jako ostrzeżenie. Mam wrażliwą cerę, w związku z tym unikam kosmetyków na bazie alkoholu. Poza tym moja skóra nie przepada za aloesem. W małych stężeniach jej nie szkodzi, ale w większych funduje nieprzyjemne doznania.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie spisał. A niby taki "natural". :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo buteleczka ładna :P A alkoholu nie lubię... to znaczy lubię, ale nie w tonikach ;)
OdpowiedzUsuńbuu,ma alkohol:( to nie dla mnie
OdpowiedzUsuńja mam cerę suchą, więc alkohol to zabójstwo :D
OdpowiedzUsuńA ja pewnie będę w mniejszości, ale możliwe, że przez aloes. Ja osobiście nie mogę stosować kosmetyków z aloesem :-( Stosowałam parę różnych rzeczy (tonik, krem, maska itp.) Niestety każdy wywoływał podrażnienie, zaczerwienienie a nawet świąd :-( Porównywałam zawartość na etykietach i składnikiem wspólnym zawsze był aloes :-( Początkowo myślałam, że tylko ja tak mam, ale już spotkałam się z paroma osobami które też nie mogą stosować aloesu na skórę. Teorię moją potwierdził test z liściem aloesu. Na szczęście podrażnienie znikło po dwóch dniach ;-))) Co bardziej ciekawe sok mogę pić i alergia nie występuje ;-))) Ale często ważne jest miejsce, droga podania składnika niż jego faktyczna szkodliwość ;-))))
OdpowiedzUsuńInną rzeczą jest to, że w ostatnim czasie producenci często na wyrost opisują kosmetyk: ECO, NATURAL itp. żeby go tylko sprzedaż a jak się zgłębić to to z naturą ma mało wspólnego :-(((( Ale na szczęście jesteśmy coraz bardziej świadomymi konsumentkami ;-))) i tak łatwo nie damy się zrobić w balona ;-)))
OdpowiedzUsuńnie mialam i na pewno sie nie skusze ze wzgledu na alkohol w skladzie, ktory nie sluzy mojej buzi.
OdpowiedzUsuńBardzo niefajnie :/
OdpowiedzUsuńAlkohol w tonikach to niedobra rzecz, bardzo wysusza skórę...i co z tego, że jest tam aloes, jak alkohol tak wysoko w składzie...
Ja ostatnio jestem wierna rumiankowemu tonikowi z Ziaji :) alkohol w tonikach to zUo!
OdpowiedzUsuńNie miałam i po tej recenzji na pewno po niego nie sięgnę :( Dziękuję :))
OdpowiedzUsuńNie miałam i nie wypróbuję, kiedyś miałam płyn dwufazowy z Nivei i podrażniał mi okolice oczu, więc jakoś nie polubiłam kosmetyków do twarzy tej firmy i nie mam ochoty sprawdzać kolejnych.
OdpowiedzUsuńA tak swoją drogą, kremowe żele do ciała mają fajne, dobrze nawilżają i u mnie nie wywołują alergii ani nic takiego ;)
Nie miałam. Teraz nie stosuję żadnego.
OdpowiedzUsuń