Cienie KOBO - mój mały zbiór
Witajcie :)
do tego posta zbierałąm się bardzo długo i długo myślałam co dokładnie mam w nim zawrzeć. Postanowiłam jednak podzielić się z Wami moim skromnym zbiorem cieni KOBO.
Po pierwsze: cienie mają bardzo dobrą pigmentację. Dobrze ze sobą współpracują i trzymają się przyzwoicie długo nawet bez bazy a ja mam dość tłustą powiekę. Dlatego jeśli używam bazy to jest to Artdeco lub Essence. Ewentualnie korektor matujący.
Po drugie: cienie KOBO są dostępne w Drogerii Natura. Często są na promocji. Wiem, że niedawno zostały wprowadzone nowe odcienie.
Myślałam, żeby je jakoś podzielić ale w sumie to nie miałoby sensu bo i tak musiałam je powyjmować z palety więc takim sposobem są to cienie matowe mono oraz fashion, takie o mokrym, perłowym wykończeniu.
Cienie fashion, z których najpopularniejszym jest odcień 205 Golden Rose, są dość ciężkie jeśli chodzi o blendowanie z innymi markami. Ze sobą współgrają bardzo dobrze i dobrze się blendują. Nie ścierają się i nie zanikają .
Te cienie trzymają się bardzo dobrze bez bazy. Nałożone jednak na bazę wytrzymują bardzo długo.
Matowe cienie idealne do stosowania na co dzień, do makijaży typu nude, smoky eye. Dostępne w cenie regularnej 17.99 za sztukę oraz we wkładzie 13, 99 zł. A często na promocji 6, 99 zł.
Jak widać baza delikatnie jedynie wybija ich kolor, same w sobie są mocno napigmentowane. Jednak jeśli mam być szczera to dopiero na bazie trzymają się bardzo dobrze i nie prześwitują. Nawet w czasie blendowania na bazie nie nikną. Bez bazy niestety blakną.
Cienie matowe kolorowe są niezwykle nasycone. Jednak to jaki efekt nimi uzyskamy zależy od naszej ręki i siły rozcierania ;)
Poczwórna paletka dostępna jest również w ofercie KOBO w cenie 9,99 zł.
Tutaj cienie bez bazy, w sztucznym oświetleniu z lampą.
Cienie KOBO są bardzo dobrej jakości i są wśród moich ulubieńców non stop. Często moje makijaże są z użyciem tych cieni właśnie. Może nie tak często jak się na co dzień maluję, ale bardzo lubię cienie matowe neutralne.
Posiadam także 3 lub 4 sztuki pigmentów, ale o tym będzie osobny post.
A dla przypomnienia kilka makijaży na koniec.
Pozdrawiam
Lena
Cienie frugo uwielbiam i mam ich całkiem sporo :)
OdpowiedzUsuń210 fashion jest zaje..!!:) piękne te Twoje makijaże..
OdpowiedzUsuńteż mam i używam tych cieni, Zawsze kupuję je na promocjach wtedy najbardziej się opłaca :)
OdpowiedzUsuńTeż zawsze je łapię na promocjach :D
UsuńChoruję ostatnio na Kobo i jakoś mi nie po drodze...
OdpowiedzUsuń:D musisz przestać chorować :P
UsuńNo jakie ładne (szczególnie pierwsze 3) i do tego teraz jest promocja:D
OdpowiedzUsuńO to muszę sprawdzić do kiedy i poprosić kumpelę o kupienie kilku :D
UsuńCudne cienie :)
OdpowiedzUsuńPierwsze cienie Kobo przez Ciebie pokazane... <3 :) śliczne sa :)
OdpowiedzUsuńTeż je najbardziej lubię i najczęściej używam :)
UsuńSama mam różowo-złoty cień w numerku 205 :)
OdpowiedzUsuńJest świetny ale po pewnym czasie linia roztarcia cienia znów staje się ostra. Jakby się odbijał (mam opadającą powiekę). Również masz tak ? Jakiś sposób ?
Zapraszam do siebie: maczka-maczka.blogspot.com
Też mam opadającą powiekę i nie zauważyłam żeby tak się działo, ale sprawdzę. Specjalnie pomaluję się któregoś dnia i dam Ci znać :)
UsuńŚwietne te cienie, wpadła mi w oko ta poczwórna paletka:)
OdpowiedzUsuńMożna ją kompletować samemu i to jest fajne. Sama paletka jest za 9, 99 zł :)
UsuńCienie KOBO są cudownie napigmentowane:)
OdpowiedzUsuńOj tak są :)
Usuń205 jest cudny :)
OdpowiedzUsuńwszystkie kolory są cudne:) nie miałam nigdy z nimi do czynienia
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem pigmentacji matów:) Pod tym względem cienie Kobo wypadają lepiej od wkładów Inglota. Ubolewam nad tym, iż nie mam dostępu do Natury...
OdpowiedzUsuńczarujesz cieniami ;)
OdpowiedzUsuńspora kolekcja i ładnie skompletowana. No ale jak się robi takie ładne makijaże, to się nie dziwie :) Drugi i ostatni uwielbiam!
OdpowiedzUsuńJa z kobo nie mam żadnego cienia.
OdpowiedzUsuńNie miałam ich żadnych cieni, ale niektóre odcienie bardzo przypadły mi do gustu :)
OdpowiedzUsuń205 <3
OdpowiedzUsuńkolorowe maty wyglądają świetnie!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się prezentują :D aż mnie zachęciłaś do kolejnych zakupów :P
OdpowiedzUsuń:-) w sam raz ten post ;-) właśnie szukam matowych cieni, a te wyglądają bardzo interesująco ;-) będę musiała się wybrać do szafy ;-) w naturze ;-)
OdpowiedzUsuńŁadna kolekcja :) Makijaż numer 4 zdecydowanie skradł moje serce <3
OdpowiedzUsuńswietne kolory. zapisalam sobie numerki tych ktore wpadly mi w oko :D
OdpowiedzUsuńTo super, cieszę się, że mój post okazał się przydatny !
UsuńŚwietny zbiór tych cieni :) ja mam tylko kilka, z tych na pierwszym zdjęciu nie mam tylko brązu :p Ogólnie nie lubię cieni błyszczących z Kobo, bo mają strasznie kremową konsystencję, wolę sypką ;) Na razie mam tylko jeden matowy z Kobo, ale on wydaje się być w porządku, jest taki jakie lubię :)
OdpowiedzUsuńwow, ta czerwień jest super!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa! :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych cieniach wiele, ale jeszcze nie próbowałam, może się w końcu skusić.
nie posiadam żednego cienia z KOBO ale chyba trzeba będzie nadrobić te zaległości :) Serdecznie zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńCienie KOBO są dobre i polecam je, ale najlepiej czatować na promocje. :)
UsuńPodobasz mi się w zielonych powiekach :)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę :D
UsuńKupiłam sobie jakiś czas temu 2 pigmenty z Kobo i są tak beznadziejne, że zraziłam się zupełnie do cieni i pigmentów tej firmy. Ale widzę, że cienie nie są złe.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że cienie z Kobo są takie dobre :) Chyba skuszę się na jakiś :)
OdpowiedzUsuń