Skin Balance Pierre Rene nr 21. Porcelain
Witajcie :)
Pierre Rene ma w swoim asortymencie podkłady, które niestety ale są dość ciemne i nawet najjaśniejszy jest dla mnie za ciemny. Posiadaczki bladej cery będą miały nie lada problem, ponieważ bardzo ciężko dobrać jest kolor, każdy jest ciemniejszy.
Mimo wszystko ten podkład ma także wiele plusów. A jeśli chodzi o kolor, to u mnie się dobrze dopasowuje, nie tworzy maski i ładnie nadaje mojej cerze koloryt jakby opalonej lekko skóry. Dodatkowo myślę, że bez problemu nada się na lato, a na zimę mieszać go mogę z Dermacolem.
Konsystencja jest kremowa, bardzo ładnie się rozprowadza, nie robi plam, nie ma problemu z pokryciem całej powierzchni twarzy. Nakładam palcami bądź gąbeczką. Gąbeczką jest zdecydowanie lepiej i precyzyjniej. Nie używałam do nakładania pędzla, więc nie wiem jak się sprawuje przy tym, ale na pewno jeszcze lepiej niż gąbeczką. No ale ja używam bardzo małej ilości podkładu, nie potrzebuję idealnego krycia, jedynie przebarwień, jakie mam po lecie przez słońce. Czasami mam wrażenie, że ciemnieje na twarzy, a czasem dopasowuje się idealnie, nie wiem od czego to zależy.
Powyżej widać jak prezentuje się podkład w świetle naturalnym. Niestety pogoda teraz nie rozpieszcza i cierpię na brak światła naturalnego, ciągle jest szaro i ponuro :(. Mam nadzieję jednak, że widać jak się prezentuje.
Jego działanie jest dobre, ale czasem mam wrażenie, że podkreśla suche skórki. Trzeba więc nałożyć półtłusty krem wcześniej aby nie było takiego efektu.
Pierre Rene ma w swoim asortymencie podkłady, które niestety ale są dość ciemne i nawet najjaśniejszy jest dla mnie za ciemny. Posiadaczki bladej cery będą miały nie lada problem, ponieważ bardzo ciężko dobrać jest kolor, każdy jest ciemniejszy.
Mimo wszystko ten podkład ma także wiele plusów. A jeśli chodzi o kolor, to u mnie się dobrze dopasowuje, nie tworzy maski i ładnie nadaje mojej cerze koloryt jakby opalonej lekko skóry. Dodatkowo myślę, że bez problemu nada się na lato, a na zimę mieszać go mogę z Dermacolem.
Pierre Rene Skin Balance nr 21.
Opakowanie jest zgrabne, pompka wyciska taką ilość podkładu jaką potrzebuję, nie ma problemu z tym. Zastanawiam się tylko jak to będzie przy końcu, kiedy będzie się z nim pożegnać i wydobyć resztki.
Podkład jest kryjący, długotrwale. Producent zapewnia, że do 12 godzin się utrzymuje. Szczerze mówiąc, to na pewno, jeśli nie dotykamy twarzy, a to jest niemożliwe. Przynajmniej u mnie.
Skład:
cyclome hicone, aqua, dimethoone, propylene glycol, trimcthylsiloxysilicatc, sodium chloride, dimethicone copolyol, trihydroxystearin, magnesum sterate, laureth -9, methyl-propyl-butylparaben, diazolid nyl urea, parfum.
Konsystencja jest kremowa, bardzo ładnie się rozprowadza, nie robi plam, nie ma problemu z pokryciem całej powierzchni twarzy. Nakładam palcami bądź gąbeczką. Gąbeczką jest zdecydowanie lepiej i precyzyjniej. Nie używałam do nakładania pędzla, więc nie wiem jak się sprawuje przy tym, ale na pewno jeszcze lepiej niż gąbeczką. No ale ja używam bardzo małej ilości podkładu, nie potrzebuję idealnego krycia, jedynie przebarwień, jakie mam po lecie przez słońce. Czasami mam wrażenie, że ciemnieje na twarzy, a czasem dopasowuje się idealnie, nie wiem od czego to zależy.
Powyżej widać jak prezentuje się podkład w świetle naturalnym. Niestety pogoda teraz nie rozpieszcza i cierpię na brak światła naturalnego, ciągle jest szaro i ponuro :(. Mam nadzieję jednak, że widać jak się prezentuje.
Jego działanie jest dobre, ale czasem mam wrażenie, że podkreśla suche skórki. Trzeba więc nałożyć półtłusty krem wcześniej aby nie było takiego efektu.
Kilka fotek z użyciem podkładu, jedno na zewnątrz w świetle naturalnym ale bez słońca do tego było mroźno.
Osobiście bardzo lubię ten podkład. Niestety jest za mały wybór kolorystyczny i osoby posiadające jaśniejszą cerę będą miały problem z doborem.
Podsumujmy:
+ lekki
+ kryje zadowalająco
+ ładnie wtapia się w skórę
+ pompka
+ wydajny
+ dobrze się rozprowadza
+ do każdego rodzaju skóry
- mała gama kolorystyczna , najjaśniejszy jest za ciemny
- czasem ciemniej na twarzy
- może podkreślać suche skórki
- dostępność - nie w każdym mieście są szafy Pierre Rene
Moja ocena 4/5
A czy Wy używałyście tego podkładu ? Jak sprawuje się u Was ?
Zapraszam też na stronę pierrerene.pl oraz na profil na Facebooku
Pozdrawiam :)