Ulubieńcy czerwca i lipca *dużo zdjęć*

Witajcie :)

na ten post zbierałam się bardzo długo. Dlaczego? Dlatego, że moi ulubieńcy się aż tak nie zmieniają a żeby sobie zasłużyć na te miano muszą się dobrze spisać i długo być testowane. Ale w końcu uzbierałam sobie gromadkę produktów, na temat których mogę już coś więcej powiedzieć. Także zaczynamy od pielęgnacji.


Alantan dermoline znany bardzo dobrze przez wiele z Was. Dzięki blogerkom/vlogerkom tak naprawdę sięgnęłam po ten krem. I wiele z Was pisało też, że niekoniecznie się u nich sprawdza. U mnie sprawdził się idealnie. Na lato jak znalazł. Lekki, szybko się wchłania i nie pozostawia warstwy. Dodatkowo dobrze spisuje się pod makijażem. 
Garnier Czysta świeżość antyperspirant, który nie zawiera aluminium, alkoholu ani parabenów. Naprawdę świetnie się spisuje, jednak te 24h to bujda na resorach :) Ale lubię go za to, że jest bez aluminium i daje radę!
Odżywka bez spłukiwania z Gliss Kur z jedwabiem. Kiedyś miałam już ją, ale nie wiem sama czemu przestałam używać. Teraz wróciłam do niej i ponownie jest w gronie moich ulubieńców. 
Peeling diamentowy, o którym pisałam Wam TU. Nie będę się rozpisywać na jego temat za dużo - fajny zdzierak do twarzy, nawet wrażliwej cery. 
Produkt, o którym zapomniałam wspomnieć w filmie na youtube. Żel pod pod oczy z Yves Rocher. Jeśli mam problem z workami pod oczami, opuchnięciami czy zwyczajnie jestem niewyspana, ten żel idzie mi na ratunek. Wkładam do lodówki wieczorem i rano wyjmuję schłodzony, nakładam pod oczy i wklepuję w powieki. Ten produkt łagodzi wszelkie opuchnięcia i niweluje je delikatnie. Worki pod oczami maleją. Bardzo fajny ;)
Krem BB z Garnier, w cenie ok 15-17 zł. Ten przeznaczony jest do cery jasnej, ładnie wtapia się w cerę, ujednolica. Nie zapchał mnie, ani nie uczulił. Jest wg mnie idealny na lato, zamiast podkładu. 
Balsam do ust z Catrice, a w zasadzie już jego końcówka. Numerek 030 Cake pop. Bardzo fajnie nawilża usta, jest słodki, nie klei się i nadaje ustom ładny blask. Mam go non stop ze sobą w torebce. Jest bardzo wydajny. 

Czas na kolorówkę! 


Tusz do rzęs Maybelline Lash Sensational wodoodporna wersja. Bardzo go lubię za to, że działa jak jego podstawowa wersja plus jest naprawdę wodoodporny. 
Żel do brwi z Essence make me brow. Jeden z niewielu żeli do brwi, które mi przypadły do gustu. Jest o odcieniu chłodnym, dlatego większość z nas powinna być zadowolona. A do tego jest jeszcze jedna wersja dla blondynek, jaśniejszy brąz. 
Róż, który jest niedostępny już na rynku, a szkoda. Dla mnie jest on produktem dwa w jednym bo jest to róż z tonami brązowymi. Idealnie zastępuje dwa produkty czyli róż i bronzer. Idealny nie tylko na lato, ale cały rok. Numerek 010 Toffe Fairy. 
Mój idealny rozświetlacz za grosze! Nie ma lepszego dla mnie w tej cenie. Jest delikatny, nie można z nim przesadzić. Bardzo ładnie wygląda na skórze. 
Cienie, które używam ostatnio non stop. Inglot 360, Kobo 117 i 104 oraz makeup geek beaches&cream. Tak polubiłam się z matami, brązami, że tylko po nie najczęściej sięgam. No i ewentualnie eyeliner. 
Cień, który stosuję na środek powieki, całą lub wewnętrzny kącik. My name is Pearl. Catrice ;) 
I na koniec dwie kredki z KIKO, zielona to nr 111 a granat to nr 107. Noszę je zamiast eyelinera. W lato i nie tylko. ale przeważnie latem wolę sięgać po coś kolorowego. I długo utrzymującego się na powiece. 

Ufff... kto przebrnął? Zaproaszam Was jeszcze na wersję gadaną na Youtube. Niestety tam nie wymieniłam trzech produktów, ale tutaj macie wszystko opisane :) 


         


Pozdrawiam
Lena
                           

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Wasze słowa są dla mnie ważne.
Jeśli macie jakieś pytania - piszcie pod postem, a odpowiem na każde.

Copyright © 2014 Świat Leny , Blogger