Perfecta Creme brulee cukrowy peeling

Witajcie :)

peelingi do ciała to jedna z tych rzeczy, które u mnie rzadko się pojawiają na blogu. Jednak są one w mojej łazience obecne i lubię po nie sięgać ostatnio nawet dość często. 

Peeling cukrowy z Perfecty o zapachu creme brulee wpadł w moje ręce dość spontanicznie bo szukałam akurat na prędce jakiegoś fajnego zdzieraka do ciała. 


Opakowanie jest plastikowe, kolorowe i czytelne. Pierwsze co się rzuca w oczy to creme brulee, czyli słodycz. Następnie ujędrniający a na końcu, że jest bez parabenów. No dobrze, sprawdźmy w takim razie co potrafi ten gagatek, który ma pojemność 225 gramów


Konsystencja jest średnia, nie jest ani mocno zbity ani też przelewający się przez ręce (takie też się zdarzały). Kolor ma jasny, z drobinkami cukru, które są od razu wyczuwalne. Wyczuwamy także warstwę oleistą, która utrzymuje się na ciele - ja to lubię, innym wiem, że przeszkadza. 


Liczyłam na mocniejsze zdzieranie, ale to też nie jest złe. Peeling fajnie na początku drapie, ale po chwili rozpuszcza się i zanika jego mocne działanie. Wyczuwalne jest za to wygładzenie. Domyślam się, że to obecna w składzie parafina stoi za tym. Zapach jest słodki, nieco mdły. Na początku podobał mi się i nie przeszkadzał. Jednak jak teraz po niego sięgam przeszkadza. Co z obietnicami producenta o ujędrnianiu? Może delikatnie wpływa na kondycję skóry, ale ja jednak używam zawsze dodatkowo rękawicy do masażu dla wzmocnienia efektu. Nie zauważyłam spektakularnego ujędrnienia. 
Jest całkiem wydajny, kupiłam go już spory czas temu, nie pamiętam dokładnie kiedy, ale jak na stosowanie dwa razy w tyg jest wydajny. Trzeba uważać przy otwieraniu i albo zerwać całkowicie folię/pazłotko ochraniającą albo dość starannie otworzyć i zamykać, gdyż porozrywana ma ostre brzegi. Już kilka razy zdarzyło mi się nią zaciąć. 



Peeling jest dostępny w Drogerii Rossmann czy Natura. Cena to ok 19 zł. Nie sięgnę po niego z prostego względu - lubię testować nowości. 

Miałyście ten produkt? Jak się u Was sprawdził? Czy lubicie w ogóle peelingi cukrowe?

Pozdrawiam
Lena
           

10 komentarzy:

  1. lubię peelingi Perfecty. tej wersji jeszcze nie miałam, ale kto wie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pachnieć musi bosko jednak ja takich zapachów w kosmetykach nie toleruję :D Wolę owocowe i kwiatowe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tak samo, zwłaszcza teraz na lato wolę cytrusowe, orzeźwiające :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam go i bardzo pozytywnie wspominam, kupiłabym ponownie, chociaż tak, jak napisałaś - nie jest to najmocniejszy zdzierak na rynku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam masło z tej serii i bardzo podobał mi się zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie lubię parafiny w peelingach, więc na pewno po niego nie sięgnę...

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja uwielbiam te peelingi, ale tego zapachu akurat nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety dla mojej skóry nie tyle problemem są parabeny, co parafina :/ a ją niestety producent zostawił i to na pierwszym miejscu w składzie. I właśnie przez parafinę nie mogę sięgnąć po ten produkt i go sprawdzić, bo miałam już ich peeling (inną wersję) i fundował mi stado ropnych krost :/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Wasze słowa są dla mnie ważne.
Jeśli macie jakieś pytania - piszcie pod postem, a odpowiem na każde.

Copyright © 2014 Świat Leny , Blogger