Nowości kosmetyczne z Polski
Witajcie :)
Będąc w Biedronce skusiłam się na żel do mycia twarzy z Tołpy z serii green oczyszczanie. Dla mnie i mojego lubego. Kremy z Bioliq w aptece. Jeden jest pod oczy nawilżający a drugi do skóry atopowej naprawczy.
Olejek z Matrix kupiłam będąc u fryzjera. Taki wielofunkcyjny, nadaje się do stylizacji włosów, na suche i mokre. Krem z Farmony stosowałam dwa lata temu w czasie zimy i postanowiłam jeszcze na chwilę do niego wrócić, chociaż mam nadzieję, że zima już taka nie będzie ;)
powróciłam do Was z urlopu :) Czas szybko zleciał, nie będę się rozpisywać na temat tego jak spędziłam ten czas. Cieszę się, że mogłam spotkać się z moimi bliskimi oraz osobami, z którymi od dawna planowałam :)
No to zapraszam na nowości, które przywiozłam ze sobą z Polski.
Skorzystałam z promocji na Dzień Kobiet i przy zakupie produktu Sylveco (poza pomadkami) otrzymać można było tonik do twarzy hibiskusowy. Kupiłam więc krem brzozowy z betuliną oraz pomadkę z peelingiem.
Maska Kallos Banana - jak to pachnie! Dosłownie pachnie bananem. Już zdążyłam użyć jej i powiem Wam, że całkiem fajnie się na razie sprawdza. Włosy pachną na drugi dzień po umyciu, są miłe w dotyku i nawilżone.
Odżywka Jantar jest bardzo znana w blogosferze, dlatego postanowiłam i ja skorzystać z jej dobroci. Mam nadzieję, że trochę chociaż wspomoże ;)
Płyn z Sally Hansen na skórki, do ich usuwania i zmiękczania. Mój z Pierre Rene już sięgnął dna więc pora była na inny produkt. Mam nadzieję, że ten będzie lepszy.
Będąc w Olsztynie zaszłam do Galerii Warmińskiej i kupiłam wychwalaną przez Ewę z redlipstickmonster, odżywkę diamentową bez formaldehydu z Golden Rose oraz jedną z matowych pomadek w odcieniu nr 12.
Na złuszczanie wybrałam tym razem serum z Bielendy z kwasem migdałowym. Czytałam pozytywne opinie więc mam i tu nadzieje. No i standardowo maska, ale z serii nawilżającej.
Kolejne maseczki, tym razem skusiłam się na te dostępne w Biedronce. Nie miałam ich więc będą testy. I tusze do rzęs, Max Factor kupiłam na promocji -20% w Rossmannie. Dwa pozostałe bez promocji.
Będąc w Biedronce skusiłam się na żel do mycia twarzy z Tołpy z serii green oczyszczanie. Dla mnie i mojego lubego. Kremy z Bioliq w aptece. Jeden jest pod oczy nawilżający a drugi do skóry atopowej naprawczy.
Olejek z Matrix kupiłam będąc u fryzjera. Taki wielofunkcyjny, nadaje się do stylizacji włosów, na suche i mokre. Krem z Farmony stosowałam dwa lata temu w czasie zimy i postanowiłam jeszcze na chwilę do niego wrócić, chociaż mam nadzieję, że zima już taka nie będzie ;)
Eyeliner z Wibo dla mnie jest najlepszym z pędzelkiem. Kolor szminki z Golden Rose. Cienie z Inglota, brązer oraz Duraline. Pudełko kupiłam w Polo Markecie :) Moja mama ma takie i spodobało mi się, do przechowywania różnych drobiazgów. Bardzo przyjemne dla oka.
Już pokochałam te cienie i mam nadzieję, że będą idealne na wiosnę i nie tylko :) Niedługo możecie spodziewać się makijaży z użyciem tych cieni oraz cieni makeupgeek.
Coś Wam wpadło w oko? A może coś macie z tych produktów? Dajcie znać :)
Pozdrawiam
Lena
Świetne nowości. Ja też zawsze jak jadę na urlop do Polski wracam z zapasem kosmetyków ;) Inglota też zawsze odwiedzam ;)
OdpowiedzUsuńcienie wybrałaś świetne! a odżywka z GR będzie moja jak kiedyś skończę swoje : )
OdpowiedzUsuńMaskę bananową Kallos bardzo lubię i już kończę opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne te cienie :)
OdpowiedzUsuńByłaś w OLsztynie i nic nie powiedziałąś :(
Miałam tak napięty grafik :( i mało czasu... Następnym razem dam znać :) Planuję na początku maja ;)
OdpowiedzUsuńI jak zadowolona jesteś po prawie całym opakowaniu? :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ta odżywka uratuje moje słabe po hybrydach paznokcie ;)
OdpowiedzUsuńA potem walizki kilogramowe :D Zawsze żałuję,że nie ma Inglota w Berlinie :(
OdpowiedzUsuńA ja, że nie ma go w Anglii ;)
OdpowiedzUsuńW tym roku najprawdopodobniej wybiorę się do PL samochodem i już się martwię o swój portfel ;) Jak lecę samolotem jeszcze jakoś się pilnuję ze względu na bagaż ;)
Zakupiłaś naprawdę fajne produkty :) a wybrane przez Ciebie odcienie cieni z Inglota prezentują się pięknie :D Muszę kupić produkty Jantar ;)
OdpowiedzUsuńU mnie banankowy Kallos spisuje się jak na razie bardzo dobrze :D
OdpowiedzUsuńmaska z kallosa jest super, ale zapach staje się nudzący po jakimś czasie. Żel do skórek jest bardzo fajny :) Ogólnie ciekawy haul. :)
OdpowiedzUsuńthedoominiczka.blogspot.com
same cuda widzę :>
OdpowiedzUsuńNie mogę przeskoczyć zapachu bananów w tej masce, po prostu mnie odrzuca.Nie wiem o co chodzi, wersja The Bosy Shop jest spoko, ale tutaj nie daję rady. Inglotów zazdraszczam!
OdpowiedzUsuńŻele z Tołpy pokochałam. W końcu moja skóra przestała się buntować.
OdpowiedzUsuńta bananowa maska kusi od dawna!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te cienie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdobycze :)
OdpowiedzUsuńTe cienie są przepiękne!
OdpowiedzUsuńWow! Bananowa maska? Kurczaki, muszę ją kupić :D a cienie przepiękne, już widzę, że potrzebuję 311 i 330, resztę mam :3
OdpowiedzUsuńBananowa maska do włosów musi pachnieć cudownie :) Cienie z Inglota uwielbiam, 399 mam i bardzo lubię go używać :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne cienie kupiłaś :) Mam szminki z GR :) są genialne :) Tak samo jak i lakiery :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy :) Już testowałam maseczkę z Biedronki i jest fajna :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki z Inglota :)
OdpowiedzUsuńKurcze, szkoda, że nie wiedziałam o tej promocji z Sylveco, czaję się na tą pomadkę, sprawdza się?
OdpowiedzUsuńTak, bardzo fajna jest :) już po kilku użyciach jestem z niej zadowolona. Peeling jest tu dość mocny, jadalny i co najważniejsze, ta pomadka kosztuje niecałe 10 zł :)
OdpowiedzUsuńLakiery też lubię z GR :)
OdpowiedzUsuńTak bananowa :D i pachnie jak banan :) Mam nadzieję, że nie znudzi mi się ten zapach. Będę o niej na pewno pisać.
OdpowiedzUsuńMnie też kusiła, aż w końcu się skusiłam na nią :) I jechała ze mną do Berlina :P
OdpowiedzUsuńO to dobrze wiedzieć bo ostatnio moja jakoś się buntuje. Zwłaszcza na linii żuchwy.
OdpowiedzUsuńO to szkoda :< Mnie póki co nie nie odrzuca. Ale ja mam tak z wanilią z Yves Rocher, tak mnie odrzuca, że hej. A ta w TBS jest cudowna.
OdpowiedzUsuńOj tak :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się przekonałam już po pierwszym użyciu, że ten preparat do skórek jest fajny :)
OdpowiedzUsuńU mnie też, włosy są po nim miękkie <3 Ciekawe jak będzie przy tej mega twardej wodzie w Berlinie.
OdpowiedzUsuńAch i och :) Nie mogłam się zdecydować, każdy kusił :P
OdpowiedzUsuńPrawda? I takie neutralne i wiosenne, letnie :)
OdpowiedzUsuńO to super!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory cieni z Inglota :) Ja również mam kilka i jestem z nich zadowolona. Z Twoich nowości mam i uwielbiam żel do skóre Sally Hansen - moim zdaniem nie ma lepszego kosmetyku do usuwania skórek. Przyjemnego używania wszystkich nowości!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
mmmm ależ zakupy <3 cienie z Inglota wybrałaś bajeczne! I widzę, że u Ciebie również zagościł krem pod oczy z Bioliq - jest genialny!
OdpowiedzUsuńWidzę wiele fajnych kosmetyków, które chętnie sprawdziłabym na sobie :p Świetne zakupy :)
OdpowiedzUsuńposiadam maske bananowa i czekoladowa i u mnie sprawdzaja sie srenio niestety :(
OdpowiedzUsuńCienie takie wiosenne <3! Płynu do skórek używam od kilku lat i chyba nie zamienię na żaden inny. A Sylveco kusi... oj kusi... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jaki piękny odcień pomadkI! <3
OdpowiedzUsuńNiezła paka! :) Idealne cienie. Maskary fajnie się u mnie spisały. Miłego zużywania. :)
OdpowiedzUsuńPudełko prześliczne!!!! Co do odżywki Jantar - jeżeli będziesz stosować regularnie na pewno szybko zoabczysz efekty. Wiem po sobie :) Swatche cieni z Inglota 312 i 311 - takich kolorów szukałam. Idealne na wiosnę i lato :) :) Zakupy rewelka :P
OdpowiedzUsuńWszystko mi wpadło w oko hehe :-P Szminki z GR bardzo sobie chwalę. Uwielbiam to satynowe wykończenie. Nr 12 akurat też mam :-) Do kupna maski Kallos przymierzam się już od dłuższego czasu. To samo dotyczy eyelinera Wibo, bo czytam o nim same dobre opinie. Chyba kupię sobie jakiś cień z Inglota, bo nie mam jeszcze żadnego ich cienia, a widzę, że są nieźle napigmentowane :-)
OdpowiedzUsuńOho, mój ukochany eyeliner z Wibo! Używam go od kilku lat i nie wyobrażam sobie wymiany go na inny produkt.
OdpowiedzUsuńJa mam też któreś już opakowanie :D Najlepszy z pędzelkiem.
OdpowiedzUsuńStosuję po każdym myciu :) Mam nadzieję, że pomoże. Ja już chcę wiosnę :D
OdpowiedzUsuńNa pewno cienie :) W Twoich makijażach bym już je widziała!
OdpowiedzUsuńprawie wszystkie produkty z pierwszego zdjęcia mam i sobie chwalę ;) maskę bananowa zamierzam kupić jak wykończe kallosa Color ;)
OdpowiedzUsuń