Walentynkowy Glossybox DE
Witajcie :)
Oczywiście karteczka z życzeniami od Glossybox na Walentynki.
I oto ukazuje się różowa wstążeczka, jak słodko! Czy aby nie dostanę cukrzycy? :>
mój luby sprezentował mi Glossybox na Walentynki, jednak pudełko przyszło wcześniej bo akurat dzisiaj. Postanowiłam więc podzielić się z Wami tym faktem.
Po pierwsze, pudełko na tę okazję jest iście słodkie, walentynkowe. Podoba mi się ten pomysł. I na pewno użyję tego pudełka do przechowywania moich kosmetyków!
Oczywiście karteczka z życzeniami od Glossybox na Walentynki.
I oto ukazuje się różowa wstążeczka, jak słodko! Czy aby nie dostanę cukrzycy? :>
Tadam! Zawartość całkiem fajna,zwłaszcza, że np anatomicals miałam już jeden produkt w polskim Glossyboxie i bardzo mi pasował. Jedną rzecz w zasadzie już mam tylko w innym kolorze, jest to Jelly Pong Pong.
Tak prezentują się wszystkie produkty z Walentynkowej edycji Glossybox DE.
Czas przeanalizować całość:
Nougat London Limited - Sparkling body shimmer - coś błyszczącego, czyli shimmer do ciała, bardzo łądnie pachnie, delikatnie jak wiosenne perfumy. Cena 16,78 euro / 250 ml. Tu mamy 100 ml.
Models Own - lakier do paznokci w kolorze różu z połyskującymi drobinkami. Cena 8 euro/14 ml. Mamy pełny produkt.
Philip B. African Shea Butter Gentle&Conditioning Shampoo - pierwszy raz słyszę tę nazwę. Szampon z afrykańskim masłem shea, delikatny i kondycjonujący szampon. Ciekawa jestem tego produktu. Cena 12 euro/ 100 ml. Tu mamy 60 ml.
Anatomicals Puffy the eye bag slayer - płatki nawilżające pod oczy z kolagenem. Przyda się, nie testowałam jeszcze takich płatków więc akurat. Cena za 3x2 szt. to 7,10 euro.
Jelly Pong Pong lip blush - czyli kredka do ust w kolorze różu. Nie, jeszcze nie mam cukrzycy ale niewiele brakuje... Mam już ten produkt tylko w innym kolorze. Cena 14,15 euro/2,5 g.
Liebeskind Berlin to po prostu zawieszka do kluczy aby można było łatwo znaleźć. Przyda mi się bo wiecznie je gdzieś gubię :D w kolorze zielonym. Firma Liebeskind tworzy spersonalizowaną biżuterię i nie tylko...
W pudełku znalazły się także jak zawsze kody rabatowe. Podsumowując stwierdzam, że pudełko jest całkiem fajne, nowe produkty, które na pewno z przyjemnością przetestuję, oraz zawieszka do kluczy, która będzie mi dzielnie towarzyszyć. Czas na testy :)
Jak Wam się podoba pudełko ? Widziałam różne wersje i cieszę się, że nie trafiłam na Aussie albo na toni&guy. Nie wiem czemu ale nie lubię tych produktów.
Dajcie znać czy miałyście może już jakieś produkty z tego pudełka, chętnie dowiem się co nieco o nich :)
Pozdrawiam
Lena
Opakowanie świetne :)
OdpowiedzUsuńCałkiem niezła zawartość, nie wiem czy lubisz jelly pong pong, ale ja tak, więc z drugiej bym się ucieszyła :D
OdpowiedzUsuńW sumie jak się nią pomalowałam to spodobała mi się, może będę używać :)
UsuńKolor kredki do ust bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńFajna zawartość.. :) Ciekawa jak polska edycja ;)
OdpowiedzUsuńpiękna szata graficzna :)
OdpowiedzUsuńPrawda ? Przepiękne pudełko.
Usuńopakowanie *.*
OdpowiedzUsuńFajny! Takie posty planujesz regularnie wstawiać? Chętnie bym poczytała o niemieckich boxach. :)
OdpowiedzUsuńOj nie wiem, zobaczymy :) nie planowałam w sumie zakupu kolejnego pudełka.
Usuńłał urocze pudełeczko a zawartość jeszcze lepsza :)
OdpowiedzUsuńPiękne pudełko i ciekawa zawartość :)
OdpowiedzUsuńFajne pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńjaka zmiana na blogu! super szablon, przejrzysty i estetyczny :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pudełeczko :)) Ciekawe jak się sprawdzi u Ciebie ten szampon!
OdpowiedzUsuńpudełeczko samo w sobie jest śliczne
OdpowiedzUsuńobserwuje ;)
Całkiem fajna zawartość boxa :) chętnie dowiem się czegoś więcej o tym szamponie z masłem shea :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie wygrywa. Zawieszka troszkę "toporna" ;-)
OdpowiedzUsuń