Recenzja: Maybelline Affinitone Mineral
Hej, dzisiaj o podkładzie, który ma miano mineralnego mhm, ale do minerałów mu daleko...
Co nam mówi i obiecuje producent ?
Ekskluzywna mineralna formuła idealnie dopasowuje się do wszystkich odcieni skóry. Perfekcyjnie pokrywa skórę, nadając jej nieskazitelny, naturalny wygląd. Wygładza i rozpromienia. Doskonały do każdego rodzaju cery, nawet wrażliwej. Dostępny w 6 odcieniach.
Składniki - pigmenty w 100% mikromineralne:
- 0% talku,
- 0% zapachu,
- 18 SPF.
Efekt: zdrowy i naturalny wygląd skóry.
Widoczny efekt udowodniony już po 8 tygodniach stosowania*:
+ 51% bardziej wygładzona skóra,
+ 33% bardziej promienna skóra,
+ 17% lepiej nawodniona skóra,* Badanie kliniczne po 8 tygodniach stosowania – ocena skóry bez makijażu. (źródło: wizaz.pl)
Maybelline Affinitone Mineral
z mikrominerałami dla wrażliwej skóry
O numerze/kolorze 10 Ivory
May contain: CI 77891, Titanium Dioxide, CI 77499, CI 77492, CI 77491, Iron Oxydes.
(źródło:wizaz.pl)
Kolor jego jest po prostu żółty, pomieszany z nijakim. Na skórze nie wygląda to ani ładnie, ani estetycznie. Nie wygładza, wchodzi w załamania uwidaczniając je.
Po rozsmarowaniu, długo się wchłania, albo - nie wchłania się.
Pozostawia tłusty film, a tego nie znoszę. Czuję go na twarzy co nie powinno mieć w ogóle miejsca. Jest tłustawy i nie przyjemny kiedy dotykamy twarzy bezwiednie.
Niby ładnie mi zakrył różne kropeczki, niedoskonałości na ręce, ale na twarzy już tego nie robi.
Moim zdaniem ten podkład nadaje się dla osób ze skórą suchą, ale nie normalną bądź mieszaną. Konsystencja jest kremowo-płynna więc to jedyny plus.
- Zostawia ślady na ubraniach, po prostu przy delikatnym nawet dotknięciu.
- Nie wchłania się całkiem w skórę, tworzy tłustą warstwę, powodując brzydkie świecenie.
- Kolor jest żółtawy, więc nie pasuje do mojego kolorytu bladziocha.
- Jest tłusty, co powoduje świecenie.
Nie kupię go więcej. Skusiłam się na niego, bo był w promocji.
Jakoś wątpię w te jego dobre działanie, bo zapychał mi pory i wyskakiwało mi kilka malutkich krostek zwłaszcza na czole i nosie.
Ocena : 1/5
Taki niewypał wśród moich podkładów. Kolejny z resztą ;)
Miałyście ? Lubicie a może nie ?
Pozdrawiam
Łeee no to lipka :)
OdpowiedzUsuńEh Maybelline się nie popisał, ja nie kupuję od nich podkładów bo zazwyczaj jestem z nich słabo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMiałam jego pierwszą wersje i też bubel :(
OdpowiedzUsuńmiałam go, u mnie także kiepsko wypadł
OdpowiedzUsuńmam go narazie czeka nieuzywany
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, oczywiście dodaje do ulubionych :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, może znajdziesz coś co Cię zainteresuje http://liliannakim.blogspot.com/
Widzisz, jak dobrze że ja już podkładów od meybelline nie kupuje, bo bym się tak samo jak Ty zawiodła zapewne :)
OdpowiedzUsuńco w nim jest mineralnego?
OdpowiedzUsuńnie mam żadnego z maybelline, chociaż myślałam czy nie kupić tego zwykłego affinitone
Może właśnie zwykły będzie lepszy ;) chociaż nie wiem ,mny nie ma zbyt dobrej jakości...
Usuńnie kupuje podkładów mny... i po Twojej recenzji utwierdzam się w tym że dobrze czynię :D
OdpowiedzUsuń