Recenzja: Maskara Essence Multiaction

Witajcie 

dość długo ją testowałam i sądzę,że nadeszła chwila aby wypowiedzieć się na temat tej maskary. Używałam ją ponad miesiąc. To jest dość krótki czas, kiedy nagle ona zasycha, tworzą się grudki. Ale o tym za chwile.

Żałuję,że nie robiłam zdjęć na początku, ponieważ  ładnie rozdzielała rzęsy i nie robiła grudek. Teraz to jest porażka dosłownie. 


Szczoteczka niewiele różni się od innych dostępnych na rynku. Mam w sumie samą szczoteczkę od jakiegoś starego tuszu niemalże identyczną do rozczesywania rzęs. 

Z jedną warstwą radzi sobie dobrze, druga już gorzej. Ma ten minus, że niestety zostawia ślady i można się nią dosłownie upaćkać. Brzydko to wygląda i na górnej zarówno jak i na dolnej powiece odciskają się ślady.
Plusem jest na pewno cena bo za ok 10 zł można wypróbować i zobaczyć co to za cudeńko. Nie wymagam od niej wiele, wiadomo. Na co dzień sprawdza się dobrze. Ale ta trwałość , kruszenie się to jednak trochę za krótko. Miesiąc czasu używania codziennego to chyba nie jest duża żywotność maskary ? 

Plusy: 
+ cena 
+ ładny czarny kolor
+ sprawdza się na co dzień

Minusy:
- trwałość
- kruszenie się 
- odciskanie 


Moja ocena to   3,5/5 

Czy wrócę do niej ? Kiedyś na pewno :) 

5 komentarzy:

  1. miałam ją, delikatny look, na co dzień w sam raz

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie daję delikatny jak i bardziej dramatyczny efekt na rzęsach,i u mnie na rzęsach jest trwała:))
    Jest to jedna z moich ulubionych maskar:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jej. Teraz szukam dobrej wodoodpornej maskary :)

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam ją i lubiłam ale dopiero jak trochę zgęstniała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z Essence są kosmetyki warte uwagi. Ja kupuję lakiery i mam liner we flamastrze. Zapraszam do mnie na rozdanie:-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Wasze słowa są dla mnie ważne.
Jeśli macie jakieś pytania - piszcie pod postem, a odpowiem na każde.

Copyright © 2014 Świat Leny , Blogger