Ulubieńcy ostatnich tygodni
Witajcie :)
ostatnio byłam odcięta od komputera, mając internet jedynie w tel nie chciałam publikować żadnego posta. Czeka mnie jeszcze jeden egzamin i z górki.
Dzisiaj o ulubieńcach, którzy ostatnimi czasy skradli mi "serce".
Napiszę kilka słów o każdym produkcie. O zapachach nie umiem pisać, wyrażać ich nut zapachowych itp więc powiem tylko tyle, te dwa są moimi ulubionymi od więcej niż kilku tygodni. Bruno Banani gości u mnie już ponad rok czasu. Mexx natomiast kilka miesięcy. Oba są słodkimi zapachami, jednak Mexx nadaje się na jesień i zimę. Może być czasami duszący w porę letnią.
Ten produkt to coś niesamowitego, fala jaka poszła o nim na yt i blogach to jak burza, jak prędkość światła. Kupiłam jeden, na promocji. Spróbowałam - pasuje mi! Kupiłam drugi produkt, też na promocji ale w Kauflandzie! I mam go w zapasach nadal. Tego używam już 2 miesiące i zużycie jest niewielkie.
To był mój ukochany tusz kilka lat temu. Wróciłam do niego z pokorą. Tym razem wyczaiłam na promocji -20% wszystkie maskary w Rossmannie (DE). Cóż - nic dodać, nic ująć. Uwielbiam!
Poszukiwania szamponu to coś co chyba lubię ostatnimi czasy robić. Wchodzę do DM, rozglądam się lub myślę co by tu nowego kupić. No i tak zastanawiałam się nad Herbal Essences bo kiedyś tę markę bardzo lubiłam. Zapomniana marka wróciła na moją półkę i sprawuje się świetnie. Bez silikonów, bez parabenów i dziwnych innych rzeczy. Doskonale oczyszcza - taka rola szamponu. A do tego odżywka z Garnier. Dla moich włosów duet bardzo dobry. Do ideału im daleko ;)
Napisy się wytarły, nic dziwnego bo mam tę bazę ok 3 lat a nadal jest dobra. Pozostało mi tak z połowę opakowania. Wróciłam do niej z miesiąc temu, wcześniej jako bazę używałam Essence i korektora, ale jednak tylko ta baza daje radę z moimi powiekami.
Pozostał jeszcze puder matujący, wodoodporny z Catrice. Używam, lubię, ale w lato, po kilku godzinach znów niestety sebum się przebija. Na jesień/zimę i wiosnę jest ok.
Tak wyglądają moi ulubieńcy ostatnich tygodni. Tak naprawdę jest ich sporo więcej, ale nie zmieszczą się w jednym poście.
Wszystkie bieżące ulubione rzeczy bądź kosmetyki możecie zobaczyć na Instagramie, na którego gorąco zapraszam!
Pozdrawiam
Lena
Od koleżanki słyszałam, że ten tusz jest dobry, ale ja ostatnio przestawiłam się na skandaliczne ceny. Nie wydaję więcej niż 10 zł :P
OdpowiedzUsuńoooo :P hehhe te tanie też są dobre :)
UsuńJa też uwielbiam ten micel Garniera :)
OdpowiedzUsuńMicel to tez mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńMój najukochańszy tusz <3 :) I płyn micelarny! Uwielbiam go ! :)
OdpowiedzUsuńteż lubię ten płyn micelarny :)
OdpowiedzUsuńOoo micel jak najbardziej, podkradam siostrze gdyż swoje zapasy muszw wykorzystac i dopiero bede robic nastepne :D
OdpowiedzUsuńmicelek z Garniera mnie korci :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa na ile w sumie starczy ta wielka butla Garniera :) fajni ulubiency ;)
OdpowiedzUsuńOj nie wiem, ale ja naprawdę już sporo razy go używałam i wydaje mi się, że te 200 wacików to może być prawda :D a nawet ciut więcej jeśli ktoś nie wylewa dużo na wacik :)
UsuńCollosal jest świetny. Na razie zdradzam go z Rocket Volume i nie zawiodłam się ;)
OdpowiedzUsuńO skoro BB jest słodkim zapachem to muszę go powąchać ;)
OdpowiedzUsuńPowąchać zawsze warto :)
UsuńTeż kocham ten tusz. Micel Garniera kupiłam wczoraj i zaczynam testy.
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukałam info na tmat tego płynu mic z Garniera! Jest promo u mnie w drogerii, zapewne się skuszę :) Tusz jak dla mnie dobry, wtedy gdy się kończy :D A i wodę BB mam, ale dla mnie za słodka :)
OdpowiedzUsuńWiem,że na yt jest porównanie Garnier i jakiegoś innego. Całkiem ciekawe, aczkolwiek uważam, że to zależy jakich produktów używamy. Dla mnie on nawet nadaje się do zmywania wodoodpornego eyelinera czy tuszu, ale wiadomo, że to dłużej schodzi ;)
UsuńZa słodka ?:D dla mnie nie aż tak. Ale ja nie psikam dużo.
Maskara jest ulubioną mojej mamuśki. :) A sama używałam bazy Art Deco, tylko ona utrzymywała coś na moich powiekach. Parę miesięcy temu pani z Paese poleciła mi bazę z Bell, sprawdziłam i potwierdzam - efekt ten sam, ale cena ponad dwukrotnie niższa. :)
OdpowiedzUsuńMiałam bazę Bell ale nie pasowała mi niestety, no i jakoś szybko się zużyła.
UsuńTa odżywka z Garniera jest moim ulubieńcem! :) Na ten płyn micelarny skuszę się jak wrócę do mieszkania studenckiego, bo tam będzie trzeba uzupełnić braki ;)
OdpowiedzUsuńTo polecam naprawdę ten micel :)
UsuńGarnier dał czadu z tym mickiem :)
OdpowiedzUsuńBazę z Artdeco bardzo lubię i na okrągło stosuję :) mnie starcza na niecały rok :(
OdpowiedzUsuń