Zakupy z dm

Zakupy z dm

Witajcie :)

znowu brak weny mnie niestety dopadł. Jakiś czas temu byłam na zakupach w dm, kupiłam parę rzeczy i postanowiłam zrobić post zakupowy, którego dawno nie było :) Sporo rzeczy, większość to z wyprzedaży przedremontowej z dm niedaleko mojego miejsca zamieszkania. A skoro było -20%  to czemu nie skorzystać.




Catrice skusiło mnie swoimi cieniami z serii Velvet Matt. Jeszcze nie używałam, nie wiem ja się sprawują. Dwustronny pędzelek idealnie nada się do nakładania cieni, takich nigdy dość. Baza jest zielona, ale ma delikatny jakby brokat, nie wiem czy to tak ma być. 


Ten krem do rąk uwielbiam, jest jednym z moich ulubionych kremów do rąk. Skoro była promo to wzięłam. 



Tę pomadkę poleciła mi koleżanka z bloga enitdj.blogspot.com, miałaś rację, ona jest super!



No jakby było mało eyelinera w żelu to jeszcze w pisaku musi być! Tym razem padło na wybór z Astor. Na razie jestem zadowolona bo mogę narysować kreskę bez naciągania skóry na powiece. A to już sukces!



Ten produkt widziałam na kanale 82inez i postanowiłam go przetestować. Ładnie pachnie i włosy są miłe po nim. Ale na razie za krótko go używam by wyrażać opinię.


Lubię testować maskary. To jeden z moich bzików. Tę wybrałam bo Hania (digitalgirl13) kiedyś testowała i chyba polecała o ile się nie mylę. 



Niestety nie trafiłam z kolorem a tester pokazywał jakiś inny kolor :( 




Całkiem ciekawy cudak. Jeśli ktoś chce uzyskać refleksy polecam. Ale od razu mówię - przesusza włosy. 


To tyle moich no dość dawnych już zakupów z dm. Coś wpadło Wam w oko? A może już coś macie/miałyście? 
Dajcie znać! 

Pozdrawiam
Lena
W7 In the nude vs Makeup revolution Iconic 3

W7 In the nude vs Makeup revolution Iconic 3

Witajcie :)

postanowiłam porównać dwie palety z podobnego przedziału cenowego, które są odpowiednikami palety Naked 3. 

Jedna z nich to paleta Iconic 3 firmy Makeup Revolution



Druga to In the nude firmy W7 



Niestety światło tego dnia było dla mnie bezlitosne czyli nie było go wcale! Dlatego to co widzicie to nie to samo, inaczej oddało tu kolory, były intensywniejsze. I bardziej się rzucała różnica bo pytałam kilku osób czy widzą różnicę. Kilka osób powiedziało, że tak, że jedna strona bardziej błyszczy, rozświetlona bardziej jest. 

Lewe oko MUR Iconic 3. Prawe W7 In the nude.



A tu z lampą. Też nie do końca tak jak być powinno, ale niestety nie miałam szczęścia kiedy postanowiłam je porównać. 



 Tutaj porównanie. Góra to Iconic 3,  dół W7 In the nude. 



Góra Iconic 3 , dół W7 In the nude.


Góra Iconic 3 , dół W7 In the nude.


Góra Iconic 3 , dół W7 In the nude.


Góra Iconic 3 , dół W7 In the nude.



Mam nadzieję, że w miarę widać jakąś różnicę. Delikatne ale są. Bardziej osypują się cienie w W7. Najbardziej ten z brokatem, drobinami. To też właśnie bardziej lubię Iconic 3 w tym względzie, że się nie osypują i nie mają tych drobin takich brokatu, który niemiłosiernie się osypuje. Zostaje też niestety na skórze, w miejscu gdzie się osypał i ciężko się go pozbyć. 

Jeśli chodzi o trwałość cieni, to wygląda podobnie. Moje powieki są tłuste i opadające, przez co zawsze wałkują się cienie. Na bazie te cienie wytrzymują kilka godzin. Jeśli jednak użyję jako bazy cieni Colur Tattoo trzymają się bez problemu cały dzień.

Jednak z moim kolorem oczu i jasną karnacją muszę uważać na taką kolorystykę, nie każdy brąz mi pasuje. Niektóre zestawienia pasują tylko do oczu szarych, niebieskich, zielonych. 

Jeśli chodzi o jakość to jest taka jak ceny. Nie jest to super jakość, ale przyzwoita. Jeśli ktoś szuka palet w takiej cenie to mogę polecić obie. Niektóre kolory z W7 są bardziej napigmentowane, inne z Iconic 3. Ciężko powiedzieć, która jest lepsza bo obie są dobre.
Częściej i chętniej jednak sięgam po Iconic 3 bo się tak nie osypuje. Jednak cudów nie oczekiwałam. I nie ma co oczekiwać.

Cenowo jest też podobnie. MUR Iconic 3 kosztuje 20 zł. W7 In the nude kosztuje ok 30 zł. I obie są dostępne w Internetowych sklepach. 

Pozdrawiam
Lena
Jesienny makijaż paletą MUR I heart chocolate

Jesienny makijaż paletą MUR I heart chocolate

Witajcie :)

w końcu zabrałam się za makijaż paletą I heart chocolate od Makeup Revolution, którą zamówiłam w sierpniu (ale ten czas leci!). I zdecydowałam się na akcent niebieski na rzęsach zamiast standardowej czerni. 
Dzisiaj nie był chyba dobry dzień na sztuczne rzęsy bo dopiero na zdjęciach zauważyłam,że odkleiły mi się na jednym oku w wewnętrznym kąciku. No i powstały też dwie wersje, jedna z ustami nude a druga typowo jesiennym kolorze fuksjowo-fioletowym. 




Tutaj już bez sztucznych rzęs i z innym kolorem ust. 







Wykorzystałam tutaj kolory: You need love, Thank Friday, One more piece, Stolen Chocolate, More, Pleasure Girl, Love divine, Chocolate Love. Na lini wodnej użyłam kredki z KIKO GLamorous 407. Tusz z Essence Colour Flash niebieski. Podkład Catrice Nude Illusion Nude Ivory; puder sypki My Secret, róż MUG Rendezvous; szminka Essence Wear Berries.
Jak na razie dobrze mi się pracuje z tymi cieniami, dobrze się ze sobą łączą. 

Jak Wam się podoba, którą wersję wolicie? 

Pozdrawiam
Lena
Paleta magnetyczna DIY

Paleta magnetyczna DIY

Witajcie :)

ostatnio wpadłam na pomysł zrobienia palety magnetycznej samemu. Poszukałam w Internecie różnych tutoriali, popatrzyłam co i jak i spróbowałam sama. Do końca nie było tak różowo ale jak na pierwszy raz uważam, że jest ok. To do dzieła!


Krok 1: przygotuj sobie miejsce i narzędzia do pracy. Bardzo ważne jest, aby mieć podkładkę do wycinania. Nożyczki, nożyk do cięcia, matę magnetyczną, taśmę ozdobną lub folię albo nawet tapetę samoprzylepną. Tutaj jest tak duże pole do wykorzystania, że to od Was zależy czym będziecie oklejać opakowanie. 


Krok 2: Wycinamy nożykiem tę część, która ma w sobie wypustki, w których była płyta cd lub dvd. Najlepiej zaznaczyć sobie "tor" cięcia białym markerem lub kredką. Uważajcie przy wycinaniu na swoje dłonie, palce. Jest to dość ciężkie wycinanie i łatwo można sobie zrobić krzywdę. Bezpieczeństwo ponad wszystko! 


Krok 3: Tak właśnie czasem się zdarzy, że nagle odetnie się nie to co trzeba. Tak mi się zdarzyło, ale w ostatecznym wyniku - wszystko gra. Mając już wyciętą tę część mierzymy matę magnetyczną, ile jej potrzebujemy i odcinamy. Dopasowujemy i w razie konieczności odcinamy zbędne cm. W tym kroku jeszcze nie przyklejałam tej maty, zrobiłam to na końcu, w momencie gdy miałam już całe opakowanie obklejone. 


Krok 4: Obklejanie opakowania. Tutaj muszę Wam powiedzieć, że ta czerwona taśma okazała się fatalnym wyborem, ponieważ jest tak cienka i przezroczysta(niestety), że wolałam obkleić opakowanie tą mniejszą, węższą. Obklejałam tak, aby wzór tych kropeczek wyszedł dość równy i nie było zbyt dużych różnic. Następnie wkleiłam matę i dobrze przycisnęłam aby równo się przykleiła. I tak mamy gotową paletę. 


Krok 5: Teraz możemy już wypełnić gotową paletę cieniami bądź różami. 







Jak Wam się podoba taka paleta własnoręcznie zrobiona? Mnie bardzo, chociaż wiem,że następnym razem będzie lepiej ;) Planuję zrobić kolejną, nie wiem czy też z DVD, ale mam w planach. 

Pozdrawiam
Lena

Copyright © 2014 Świat Leny , Blogger