Kosmetyki z Tk Maxx

Witajcie:)

kto z nas nie lubi czasem przejrzeć kosmetycznej oferty Tk Maxx? No właśnie. Czego jednak nie lubimy? Chaosu, bałaganu i pootwieranych pudełek i kosmetyków. Ba otwarte i wymacane! Ale na szczęście udało mi się jakoś wyłapać produkty, które były nieotwarte. 

Przeglądałam najpierw jakie kosmetyki są polecane, które warto kupić. Nie robiłam żadnej listy, natomiast mniej więcej zwróciłam uwagę na to czego potrzebuję akurat i co może także mi podkraść mój mąż.




Jak sobie pomyślałam, tak też zrobiłam. O firmie Zatik czytałam dużo pozytywnych opinii, także postanowiłam wypróbować i kupiłam dwa produkty. Jeden to krem z gingko i dynią a drugi to żel do mycia z krwią smoka(fajna nazwa co?).


Krem do twarzy Lanoline z olejem z dzikiej róży. Ten krem używa mój mąż i jest z niego zadowolony. Mnie on na tę porę nie pasuje bo jest to treściwy, gęsty krem.


Marka australijska Sukin jest mi znana ponieważ mam maskę do twarzy, która jest genialna! Tutaj skusiłam się na krem pod oczy. Fajnie nawilża. Stosuję go na noc. Ale recenzja będzie osobno.




Krem do rąk Elizabeth Arden Eight Hour
Peeling do twarzy z Bee Good. 
Pianka do twarzy z Sampre
Maska do twarzy francuskiej firmy Valcena - maska na noc z różą. Płyn micelarny z Evoluderm - już mogę powiedzieć, że nie polubiłam go.


A czy Wy robicie nieraz takie nieplanowane, spontaniczne zakupy na podstawie opinii z Internetu i tego, czego potrzebujecie ale nie przemyślicie dokładnie?

Nie są to zakupy, których żałuję. Bo część produktów naprawdę się sprawdziła. Ale recenzje będą osobno. To do tego ceny, które sprawdziłam są naprawdę różne i w Tk Maxx były one dużo niższe. 


Macie coś z w/w produktów? Dajcie znać

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Wasze słowa są dla mnie ważne.
Jeśli macie jakieś pytania - piszcie pod postem, a odpowiem na każde.

Copyright © 2014 Świat Leny , Blogger