Opróżniamy kosmetyczki - kosmetyki do makijażu

Witajcie :)

no to lecimy z kolejnym postem z serii wyzwania z TrustedCosmetics. Mój post ma lekkie opóźnienie, ale już spieszę z moimi ulubionymi produktami do makijażu, które mogę też i Wam polecić. 




Zacznę od pędzli Zoeva do rozcierania (227) oraz do korektora (124), które towarzyszą mi niemalże przy każdym makijażu. Są to moje ulubione pędzle. Zwłaszcza ten do rozcierania, który jest wegański, miękki i pięknie rozciera cienie.

Zaczerwienione oczy to już nie taki duży problem z kredką z Max Factor w odcieniu nude, którą nakładam na wodną linię oczu. Nie schodzi zbyt szybko a ładnie rozświetla oko zakrywając zaczerwienienia optycznie. 


 Usta zaczynam od przygotowywania ich olejkiem z Balei a potem nakładam jeden z dwóch, w ostatnich miesiącach, ulubionym kolorem z NYX - albo masełko, które też nadaje błysku lub matową wersję, która trzyma się naprawdę dobre kilka godzin na ustach i pięknie wygląda. 


Kwestia podkładów jest tutaj dość ciężka ponieważ na co dzień staram się nie przesadzać i nie nakładać podkładu lub ewentualnie krem BB (niestety już się skończył). Takim lekkim na lato jest obecnie podkład z Maybelline Fit Me! Wersja matująca , która zakrywa pory. Jest on w odcieniu 105, dość jasny i myślę, że to jest najjaśniejszy. Jest lekki, nic nie uczula mnie po nim ani nie zapycha. Nakładam go zawsze gąbką Beauty Blender, który idealnie wtapia produkt w skórę. 

Drugi podkład to L'oreal Perfect Match w odcieniu 1.5 Linen. Jest on przeznaczony do każdego typu cery, jednak wydaje mi się, że normalne  i suche cery będą bardziej zadowolone z powodu ładnego rozświetlenia jaki daje ten podkład. Nie wysusza a dodatkowo nie czuć go na twarzy, ładnie kryje i wyrównuje koloryt. 


Dwa tusze do rzęs, które mogę polecić to Volume Million Lashes z L'oreal wersja So Couture, ładna czerń, nie skleja mocno rzęs, podkreśla je, idealny na co dzień. 
Natomiast tańsza wersja to Eveline, Volume Celebrities jest to najlepszy tusz z tańszej półki cenowej jaki miałam i do tego polski produkt. Naprawdę godny uwagi!


Eyelinery w pisaku są dla mnie dużo wygodniejsze, dlatego sięgam albo po Eveline art makeup albo Maybelline Mater Precise. Oba mają bardzo dobrą końcówkę do malowania klasycznej jaskółki, oba się długo utrzymują i oba tak samo długotrwałe są (kilka miesięcy). 

Do nakładania podkładu przeważnie używam Beauty Blender lub palców. Obecnie używam wersji nude, chociaż wersja klasyczna różowa niczym nie różni się poza kolorem. Pięknie wpracowuje produkt w skórę. 


Do utrwalenia makijażu używam pudru transparentnego z Rimmel Stay Matte. Jest to moje drugie opakowanie i jestem z niego ciągle tak samo zadowolona jak na początku. Ładnie się stapia z podkładem, matuje go ale nie tworzy takiej maski. 


Dwa korektory Catrice oraz Maybelline. Używam ich w sumie zamiennie i oba już raz wydenkowałam. Czyli są to moje drugie opakowania. Polecam Maybelline Age Rewind pod oczy, Catrice kamuflaż jest dość ciężki jak na okolice oka, ale w minimalnej ilości też daje radę.


No i na koniec cienie. Dwie palety cieni, które sama skomponowałam to cienie z Inglota oraz Makeup Geek. Te pierwsze nasze rodzime kompletowałam jeszcze jak były dostępne okrągłe wkłady. Stawiałam od samego początku na neutralne odcienie, których używam na co dzień. Teraz dostępne są już kwadratowe wkłady w cenie chyba 15 zł. 

Drugie cienie to Makeup Geek, jednak ta półka cenowa jest dość wysoka. No i dostępność też słaba. Na stronie beautybay można je teraz kupić za ok 6 euro więc tanie nie są, ale zachwycają i jak niektórzy twierdzą przebijają jakością MAC lub Urban Decay.



Tak wygląda moja makijażowa część. Znacie coś z tego? Może używacie? A może macie inne doswiadczenie, dajcie znać w komentarzach

Pozdrawiam
Lena

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Wasze słowa są dla mnie ważne.
Jeśli macie jakieś pytania - piszcie pod postem, a odpowiem na każde.

Copyright © 2014 Świat Leny , Blogger